W niedzielę weszły w życie przepisy podwyższające opłatę paliwową. Jednocześnie zmniejszy się akcyza na paliwa. Według Ministerstwa Infrastruktury zmiany nie wpłyną na cenę paliw na stacjach.
Według MI podwyższenie opłaty paliwowej było podyktowane chęcią zwiększenia środków na drogi, gdyż większość pieniędzy z niej zasila Krajowy Fundusz Drogowy. - Dzięki tej zmianie Krajowy Fundusz Drogowy, który czerpie pieniądze z opłaty paliwowej, a nie z akcyzy, będzie mógł być dofinansowany większą kwotą, a program budowy dróg krajowych będzie mógł przebiegać jeszcze sprawniej - tłumaczył rzecznik Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś.
Jak informował resort infrastruktury, wzrost stawek opłaty paliwowej, przy jednoczesnej obniżce akcyzy, w żaden sposób nie wpłynie na cenę paliw na stacjach, gdyż o ile opłata paliwowa rośnie o 17 złotych na 1000 l lub 1000 kg, to o taką samą wartość maleje akcyza na paliwa.
Wpływy z opłaty paliwowej w 80-procent zasilają Krajowy Fundusz Drogowy, a w 20-procent Fundusz Kolejowy.
Prognozy
Duży wpływ na ceny przy dystrybutorach na stacjach paliw będzie miało natomiast to, co się dzieje na rynku surowcowym.
Główny ekonomista PKN Orlen Adam Czyżewski ocenił, że należy spodziewać się obniżania cen ropy z powodu spadku aktywności gospodarczej.
- Spadek ten (aktywności - red.) objął Chiny i inne obszary jak Włochy, w sumie o liczbie ludności, potencjale porównywalnym z wielkością USA i UE razem wziętych. Chodzi głównie o transport, spadł popyt na paliwo lotnicze, bo wiele połączeń lotniczych z Chinami jest zawieszonych, jest też mniej przewozów morskich, bo jest mniej towarów. To wszystko powoduje spadek popytu na ropę - wskazał.
- Już teraz widać, że popyt jest słabszy, nie ma podstaw do wzrostu cen paliw. Raczej będzie to droga w dół - dodał.
Analitycy Biura Maklerskiego Reflex zwrócili uwagę, że po kolejnym tygodniu spadków benzyna na stacjach jest najtańsza od marca ubiegłego roku, natomiast ceny diesla i autogazu są na poziomie z listopada 2019 roku.
"W perspektywie najbliższych dni utrzymuje się duże prawdopodobieństwo dalszych obniżek cen paliw na stacjach w różnej skali. Obniżki mogą jednorazowo sięgnąć na niektórych stacjach nawet kilkunastu groszy na litrze. Jednak średnio w skali kraju obniżki mogą być kilkugroszowe" - stwierdzili w piątkowym komentarzu. Dodali, że od początku 2020 roku hurtowe ceny benzyny bezołowiowej 95 spadły już o 24 grosze na litrze, a oleju o około 50 groszy. Analitycy e-petrol prognozują, że w pierwszym tygodniu marca benzyna 95-oktanowa średnio będzie kosztować od 4,76 do 4,89 zł za litra, ceny diesla zatrzymają się w przedziale od 4,90-5,03 zł za litr, a za litr autogazu zapłacimy średnio od 2,14 do 2,20 zł. Zdaniem e-petrol źródłem przeceny są obawy związane z epidemią koronawirusa, które sprowadziły notowania ropy naftowej na poziomy najniższe od połowy 2017 roku.
Zdaniem Czyżewskiego, trudno powiedzieć, jak długo taka sytuacja może potrwać. - Jeśli do końca marca spadnie ryzyko pandemii, efekty będą obserwowane jeszcze przez około 3 miesiące - ocenił. Jak wyjaśnił, tyle mniej więcej może zająć odbudowanie produkcji i transportu towarów z Chin.
Ceny paliw
Aktualnie średnie ceny paliw w kraju wynoszą odpowiednio: benzyny bezołowiowej 95 - 4,87 zł za litr, bezołowiowej 98 - 5,20 zł za litr, oleju napędowego - 5,05 zł za litr i autogazu 2,19 zł za litr.
Oznacza to, że w skali tygodnia ceny benzyn spadły o 3 grosze, olej napędowy o 6 groszy, za litr autogazu płacimy mniej o 4 grosze.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock