Około 200 członków lewicowego Andaluzyjskiego Związku Zawodowego Pracowników (SAT) wywiozło z supermarketu w Sewilli 10 wózków pomocy szkolnych, które - jak oświadczył lider SAT - zostały "wywłaszczone" w celu rozdzielenia wśród najuboższych dzieci.
To kolejna tego typu akcja liczącego zaledwie 20 tys. członków radykalnego związku zawodowego, który określa siebie jako "antykapitalistyczny". Znany w całej Hiszpanii przywódca SAT Juan Sanchez Gordillo, od przeszło 30 lat burmistrz niewielkiej andaluzyjskiej miejscowości Marinaleda, zasiada w parlamencie regionalnym jako deputowany Zjednoczonej Lewicy, ugrupowania komunistów i Zielonych.
Ochroniarze nie przeszkadzali
Rzecznik hiszpańskiego MSW zapowiedział, że uczestnicy "rajdu na supermarket" zostaną zidentyfikowani, zatrzymani i postawieni przed sądem. Pościg policji za sprawcami "wywłaszczenia" na razie nie przyniósł jednak wyników. - Wywłaszczone pomoce szkolne (ołówki, gumki, zeszyty, pióra kulkowe) posłużą dzieciom z najbiedniejszych rodzin - oświadczył dziennikarzom zaraz po akcji Gordillo. - Pragniemy zwrócić uwagę na sytuację dwóch milionów mieszkańców Andaluzji żyjących w skrajnym ubóstwie i 400 tys. rodzin, których wszyscy członkowie są bez pracy i które nie otrzymują żadnej pomocy - dodał. Rzecznik SAT Diego Canamero zapewnił, że w trakcie zabierania artykułów szkolnych w supermarkecie "nie doszło do żadnych aktów przemocy". - Rozmawialiśmy z ochroną supermarketu i prosiliśmy ich, aby nie interweniowali, ponieważ jest to związkowa akcja rewindykacyjna i nie było żadnych problemów - dodał rzecznik.
Bo sytuacja jest ciężka
Jak podkreśla agencja AFP, Hiszpania podejmuje obecnie nie notowany w jej historii wysiłek zmierzający do zredukowania deficytu finansów publicznych. Wysiłek ten skutkuje m.in. drastycznymi cięciami wydatków na edukację publiczną. Andaluzja jest jednym z regionów kraju, najciężej dotkniętych bezrobociem. Przed rokiem członkowie SAT pod wodzą Gordillo "zasekwestrowali" kilka wózków z żywnością w dwóch supermarketach w Sewilli i w Arcos de la Frontiera pod Kadyksem i rozdali produkty "rodzinom pozbawionym środków do życia".
Autor: mk/rs / Źródło: PAP