Zamach na karykaturzystę - na noszach przed sądem

Aktualizacja:

27-letni Somalijczyk, który próbował wedrzeć się z siekierą i nożem do domu duńskiego rysownika Kurta Westergaarda, został oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Napastnik został dwukrotnie postrzelony przez policjantów, którzy przyjechali na wezwanie.

Podejrzewany o kontakty z Al-Kaidą Somalijczyk został formalnie oskarżony nie tylko o próbę zabicia karykaturzysty, ale także policjanta. Na mocy orzeczenia sądu, 27-latek pozostanie w areszcie co najmniej przez cztery tygodnie, z czego 14 dni w izolacji.

Tożsamości oskarżonego nie podano. Szef tajnych służb Jakob Scharf powiedział, że "wydaje się, iż Somalijczyk działał sam, niewykluczone że pod wpływem nagłego impulsu". Obrońca oskarżonego Niels Christian Strauss powiedział dziennikarzom zgromadzonym przed sądem, że poradził klientowi, by w sądzie zachował milczenie, aby było więcej czasu na zbadanie dowodów.

Dom pod obserwacją

Incydent miał miejsce w piątek wieczorem w mieście Aarhus. Jak poinformował dziennik "Politiken" w swoim wydaniu internetowym, funkcjonariusze policji oddali do intruza kilka strzałów z broni palnej. Somalijczyk został ranny w ramię i nogę.

Dom Westergaarda w mieście Aarhus znajdował się pod obserwacją policji, bowiem po publikacji jego karykatur Mahometa kilkakrotnie grożono mu śmiercią.

Z siekierą na drzwi

W momencie incydentu 74-letni artysta znajdował się w domu z pięcioletnią wnuczką. W rozmowie z dziennikarzem duńskiej agencji prasowej Ritzau, Westergaard powiedział, że napastnik usiłował sforsować drzwi wejściowe za pomocą siekiery jednak uruchomił w ten sposób system alarmowy. Mężczyzna miał również przy sobie nóż.

Artysta zdążył schronić się w tzw. panic roomie (specjalnym pokoju ze wzmocnionymi drzwiami), skąd zawiadomił policję. - Używał przekleństw. Nie pamiętam, jakich, ale to były obelgi. Słabą duńszczyzną z przejęciem mówił, że wróci - relacjonował napaść Westergaard agencji Ritzau.

Gdy na miejsce przybyli funkcjonariusze, napastnik oddalał się od domu. - Wtedy rzucił się na patrol policyjny. Zrobił to tak sprawnie, że policjanci musieli go postrzelić - powiedział Fritz Keldsen z policji w Aarhus.

Najpierw trafił do szpitala, a później w sobotę do budynku sądu, gdzie został wniesiony na noszach. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Ekstremistyczny trop

Dom Westergaarda po ataku otoczony został przez radiowozy policyjne, a eksperci przeszukali teren aby upewnić się, że nie ma na nim materiałów wybuchowych.

Duński wywiad (PET) poinformował. że Somalijczyk miał bliskie kontakty z radykalnymi środowiskami islamskimi, a także z organizacją terrorystyczną Al-Shabaab i przywódcami Al-Kaidy w Afryce Wschodniej. Podejrzewa się go również o udział w działalności terrorystycznej w Afryce Wschodniej - głosi komunikat policji.

Muzułmanie potępiają atak

Umiarkowany islamski "Duński Związek Muzułmański" potępił już atak na rysownika. "Związek odcina się od ataku i wszelkich przejawów ekstremizmu, które prowadzą do takich aktów" - napisał w oświadczeniu. Z kolei duński premier Lars Loekke Rasmussen nazwał atak Somalijczyka "podłym". - To nie tylko atak na Kurta Westergaarda, lecz także na nasze otwarte społeczeństwo i naszą demokrację - powiedział premier.

Rysunki o sile rażenia bomby

W 2008 roku duńska policja aresztowała dwóch Tunezyjczyków planujących zabicie rysownika. Jednak do procesu nie doszło; jednego z nich deportowano, a drugi wyszedł w poniedziałek z aresztu, gdy Urząd Imigracyjny nie zgodził się na wiosek duńskiego wywiadu wydalenia go z kraju.

Dwanaście karykatur proroka Mahometa zostało po raz pierwszy opublikowanych we wrześniu 2005 r. w duńskim dzienniku "Jyllands-Posten". Mahomet został na nich przedstawiony w turbanie w kształcie bomby. Wielu muzułmanów oceniło rysunki jako obrażające ich uczucia religijne. Na początku 2006 r. w wielu krajach islamskich odbywały się antyduńskie demonstracje.

Źródło: PAP, BBC