Jedenastu laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, między innymi Desmond Tutu, we wspólnym liście zaapelowało do prezydenta Rosji Władimira Putina o uwolnienie działaczy Greenpeace'u aresztowanych we wrześniu na Morzu Barentsa.
Nobliści apelują w liście do Putina o "zrobienie wszystkiego, co możliwe, by przesadne zarzuty piractwa wobec działaczy Greenpeace'u, fotografa i kamerzysty zostały uchylone, a ewentualne zarzuty były zgodne z prawem rosyjskim i międzynarodowym".
W obronie aktywistów...
18 września działacze Greenpeace'u usiłowali wejść na platformę wiertniczą Prirazłomnaja należącą do koncernu paliwowego Gazprom, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Aresztowano 30 osób, w tym 28 aktywistów organizacji i dwóch dziennikarzy. Wszyscy od miesiąca przebywają w areszcie; za postawiony im zarzut piractwa grozi kara od 10 do 15 lat więzienia.
Sygnatariusze listu przypominają, że nawet w ocenie rosyjskiego prezydenta zatrzymani aktywiści nie są piratami. Podkreślają przy tym, że działacze nie byli uzbrojeni i protestowali przeciwko wierceniom w Arktyce w sposób pokojowy.
... i przyrody
List zawiera też apel o zaprzestanie prac wydobywczych w tym rejonie świata. Wyciek ropy na tych wodach miałby katastrofalne skutki dla tamtejszego środowiska naturalnego, lokalnych społeczności i już zagrożonych gatunków zwierząt, a plany koncernów wydobywczych na wypadek awarii nie są wystarczające. Ponadto eksploatacja bogatych zasobów arktycznych przyspieszyłaby zmiany klimatyczne - zaznaczają nobliści. List podpisało 11 laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, m.in. anglikański biskup z RPA Desmond Tutu, jemeńska dziennikarka, polityk i obrończyni praw człowieka Tawakkul Karman, Mairead Corrigan zasłużona dla pokoju w Irlandii Północnej, irańska prawniczka i działaczka praw człowieka Szirin Ebadi czy były prezydent Timoru Wschodniego Jose Manuel Ramos-Horta.
Autor: dln//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24