Sprawcą strzelaniny, w której zaginęło trzech żołnierzy USA był afgański komendant policji i jego ludzie. Do zdarzenia doszło na kolacji, na której Amerykanie i Afgańczycy mieli rozmawiać o kwestiach bezpieczeństwa.
Wszyscy trzej zabici to żołnierze sił specjalnych. Zginęli w czwartek późnym wieczorem.
- W trakcie kolacji komendant policji i jego koledzy zastrzelili ich, a potem uciekli. Komendantowi podlegała lokalna policja w (okręgu) Sangin. Wydaje się, że z góry ukartował plan ich zabicia - powiedział Reuterowi wyższy przedstawiciel władz afgańskich, który zastrzegł sobie anonimowość.
Wcześniej rzeczniczka NATO mówiła agencji Reutera: - Wszystko, co wiemy, to że zostali zabici przez Afgańczyka w jakiegoś rodzaju mundurze.
Seria ataków w mundurach
Zgodnie z danymi NATO w tym roku doszło już do 24 ataków tego rodzaju, w których zginęło 28 osób. W ubiegłym roku było to 21 ataków i 35 zabitych.
Ataki na zachodnich wojskowych, przeprowadzane przez funkcjonariuszy afgańskiej policji lub żołnierzy, poważnie nadwątliły zaufanie między obiema stronami w chwili, gdy siły bojowe NATO przygotowują się do przekazania do końca 2014 roku kontroli nad krajem siłom afgańskim.
Autor: jak/ja//kdj/k / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Army