Nowojorska policja ma problem z rosnącą falą przypadków zażywania nowej, syntetycznej marihuany. Jest bardzo tania i kupują ją głównie bezdomni. Po wypaleniu ludzie stają się wyjątkowo agresywni, zyskują wydawałoby się nadludzką siłę i są niewrażliwi na ból. Na dodatek mają tendencję do rozbierania się do naga.
Narkotyk zyskał nazwę „K2” albo „Spice”. To syntetyczna marihuana, której produkcja musi być niezwykle tania, bowiem można kupić jej woreczek za dolara. Sprzedają ją dilerzy w biedniejszych częściach Nowego Jorku, takich jak Harlem czy Brooklyn. Ich klientami są głównie bezdomni.
Trudni do okiełznania
Nowy narkotyk stwarza poważne problemy policjantom. Po wypaleniu „K2” ludzie odchodzą od zmysłów. Stają się agresywni, zachowują się irracjonalnie i czują palącą potrzebę zrzucenia z siebie wszystkich ubrań. Jak powiedział szef nowojorskiej policji nadkomisarz Bill Bratton, zyskują też „nadludzką” siłę i kompletnie nie odczuwają bólu. Policjant nazwał nowy narkotyk „bojową marihuaną”.
W ostatnich dniach funkcjonariusze musieli sobie radzić z całą serią przypadków osób po „K2”. Jeden nagi mężczyzna blokował ruch na ulicy Brooklynu, przyjmując dziwne pozy przed samochodami. Inny z furią rozbijał gołymi pięściami płot. Do ujarzmienia obu potrzeba było po kilku policjantów, bo tradycyjne metody w rodzaju pałki czy gazu pieprzowego na niewiele się zdawały.
Nowy narkotyk jest prawdopodobnie odpowiedzialny za falę zatruć w marcu, kiedy około 120 osób trafiło do szpitali. - Najczęściej w ogóle nie wiadomo, co w tym jest. Kombinacje różnych substancji, które wywołują chaos w organizmie - powiedziała rzeczniczka władz miasta Melissa Mark-Viverito.
Autor: mk/ja / Źródło: CBS Local