Lider Ekstraklasy przyjechał do Norwegii na mecz z Rosenborgiem. Szanse Legii są spore. W pierwszym meczu padł remis 1:1, ale przy Łazienkowskiej to polski zespół sprawiał lepsze wrażenie. Jeśli czegoś zabrakło, to na pewno skuteczności.
Dla podopiecznych Legii to najważniejszy mecz w sezonie. Awans oznacza pieniądze (1,3 mln euro) i stabilizację w drużynie.
W przypadku końca przygody z piłkarską Europą niewykluczone, że trener Jan Urban straci kogoś ze swojego zespołu, bo władze mogą chcieć sprzedażą któregoś z piłkarzy zrekompensować sobie braki w budżecie.
Problem w środku
Po świetnym początku sezonu i dwóch ligowych zwycięstwach Urbanowi humor popsuła kontuzja Ivicy Vrdoljaka. Chorwat na pewno nie zagra z Trondheim.
- Jego nieobecność na pewno będzie widoczna - martwi się szkoleniowiec Legii Jan Urban.
Historia pokazuje jednak, że Legia potrafi wychodzić jeszcze z gorszych opresji. W minionym sezonie ze Spartakiem w Moskwie piłkarze stołecznego zespołu musieli sobie radzić bez Miroslava Radovicia, Marcina Komorowskiego i Manu. I poradzili sobie.
Spotkanie Rosenborg - Legia rozpocznie się o godz. 19 na stadionie Rosenborga.
tvn24.pl/bf/roody
Źródło zdjęcia głównego: Fot. Mateusz Kostrzewa/legia.com