- To była młoda, bardzo dobrze zapowiadająca się harfistka. Koncertowała na całym świecie - mówi o zamordowanej w jeleniogórskiej filharmonii młodej kobiecie prof. Ryszard Zimak, rektor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina.
26-letnia studentka warszawskiej uczelni jest jedną z ofiar podwójnego zabójstwa. Studenci i pracownicy uczelni są w szoku. - Dla nas wszystkich to ogromna strata, to była bardzo wartościowa osoba – mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl prof. Ryszard Zimak.
- Od rana zadajemy sobie pytanie co tam (Filharmonia Dolnośląska – red.) musiało się wydarzyć. To straszne. Przecież filharmonia to oaza spokoju i sztuki, a nie miejsce zabijania artysty – oburza się rektor.
Prof. Zimak zapewnił, że uczelnia dołoży wszelkich starań, aby w tych trudnych chwilach wesprzeć rodzinę zamordowanej studentki.
26-letnia harfistka w czerwcu miała mieć obronę pracy magisterskiej. Była również studentką filologii polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
Tragedia w filharmonii
Ciała pracownika ochrony oraz młodej harfistki zostały znalezione w piątek na terenie Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze.
Ciała były w dwóch różnych miejscach. Zwłoki mężczyzny znajdowały się nieopodal wejścia, w pobliżu dyżurki, na parterze. Zwłoki kobiety znaleziono na pierwszym piętrze. Wszystkie dotychczasowe informacje zebrane przez śledczych wskazują na to, że mogło być to podwójne zabójstwo.
PAP powołując się na źródła zbliżone do organów ścigania podaje, że ofiary nie miały ran postrzałowych, a motywem zabójstwa mogła być zemsta na pracowniku ochrony.
Harfistka przyjechała do Jeleniej Góry na koncert Muzyczne pary z muzyką m.in. Wagnera i Czajkowskiego, który miał się odbyć w piątek.
bf//ec
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak/ tvnwarszawa.pl