Kibice doczekali się wreszcie goli na Stadionie Narodowym. Pierwszą, historyczną bramkę strzelił zawodnik FC Sevilla - Baba Diawara. W drugiej połowie dorzucił jeszcze jednego gola, a Legia nie wykorzystała rzutu karnego. Hiszpanie wygrali z Legią 2-0.
Na kilka dni przed meczem z Lechem Poznań i na tydzień przed finałem Pucharu Polski, Legia Warszawa podejmowała na Stadionie Narodowym hiszpańską drużynę FC Sevilla. Jak informuje Narodowe Centrum Sportu, na trybunach zasiadło około 20 tys kibiców.
Żurek w poprzeczkę
W pierwszych minutach spotkania gra toczyła się głównie w środku pola, ale większą incjatywą wykazywała się Legia. W 20 minucie bliski zdobycia gola dla Legii był Żurek. Uderzona przez niego piłka trafiła jednak w poprzeczkę.
Z kolei w 31 minucie strzałem zza pola karnego próbował pokonać bramkarza Legii Diawara. Szumski jednak pewnie złapał lecącą wprost w niego piłkę.
Do przerwy 0-1
W 43 minucie piłkę do bramki Legii skierował Diawara, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Dwie minuty później ten sam zawodnik w sytuacji sam na sam z bramkarzem znów skierował futbolówkę do siatki. Tym razem gol został uznany. Sevilla prowadziła 1-0.
Legia rozpoczęła drugie 45 minut bez Jędrzejczyka, Gola i Furmana. W ich miejsce weszli Astiz, Vrdoljak i Radović.
W 54 minucie doskonałą szansę na wyrównanie wyniku miała Legia. Sędzia podyktował dla warszawiaków rzut karny, do piłki podszedł Blanco, ale strzelił nad poprzeczką.
A sześć minut później było już 2-0 dla Sevilli. Po strzale głową bramkę dla Hiszpanów znowu strzelił Diawara.
Przewaga Sevilli
W 66 minucie za Novo wszedł Efir, a za Choto Cichocki.
W 74 minucie głową bramkę próbował zdobyć Blanco, ale piłkę posłał nad poprzeczką. W końcówce kilka dogodnych sytuacji na podwyższenie wyników miała jeszcze Sevilla. Mecz zakończył się jednak wynikiem 2-0.
Podczas całego spotkania po trybunach roznosił się doping kibiców stołecznej drużyny, ale sporo miejsc na stadionie było pustych.
Legia Warszawa-FC Sevilla 0:2.
Gole: Baba Diawara - 45 i 60 minuta.
SKŁADY
Legia: 29. Jakub Szumski (85' Konrad Jałocha) - 25. Jakub Rzeźniczak (74' 3. Albert Bruce), 2. Artur Jędrzejczyk (46' 15. Inaki Astiz), 4. Dickson Choto (64' 34. Mateusz Cichocki), 11. Tomasz Kiełbowicz - 9. Nacho Novo (64' 31. Michał Efir), 5. Janusz Gol (46' 32. Miroslav Radović), 35. Daniel Łukasik, 37. Dominik Furman (46' 21. Ivica Vrdoljak), 38. Bartosz Żurek - 22. Ismael Blanco. Ławka rezerwowych: 84. Konrad Jałocha, 3. Albert Bruce, 15. Inaki Astiz, 21. Ivica Vrdoljak, 31. Michał Efir, 34. Mateusz Cichocki, 32. Miroslav Radović.
Sevilla: Javi Varas - Fernando Navarro (31' Samuel), Rodriguez, Manuel Morales, Luis Torres Alberto, Tim De Mul, Alvaro Negredo (31' Luis Romero), Ivan Rakitić, Piotr Trochowski (31' Salvador Gonzales), Gomez Jose, Boubacar Diawara.
Bezbramkowy debiut
29 lutego rozegrano pierwsze piłkarskie spotkanie na Stadionie Narodowym. Reprezentacja Polski podejmowała Portugalię. Nikt nie wpisał się jednak na listę strzelców.
Kibice będą musieli zatem poczekać na gola strzelonego przez polskiego zawodnika na Stadionie Narodowym do Euro 2012.
legia.com/ran/par
Źródło zdjęcia głównego: legia.com