Po świetnym meczu w Lidze Europy, Legia zaliczyła wpadkę w lidzę. W pierwszym spotkaniu po zimowej przerwie przegrała z Górnikiem Zabrze 0:2. Warszawski zespól spadł na trzecie miejsce w ligowej tabeli.
Po pierwszym gwizdku arbitra to gospodarze ruszyli do odważnych ataków. Najpierw, po niepewnym zachowaniu stołecznej defensywy dobrą okazję miał Arkadiusz Milik, a następnie interweniować za polem karnym musiał Dusan Kuciak.
Niespełna dziesięć minut po rozpoczęciu spotkania legioniści wypracowali sobie pierwszą klarowną okazję do pokonania Łukasza Skorupskiego. Po dwójkowej akcji Rafała Wolskiego i Danijela Ljuboji Serb nieczysto trafił w piłkę i posłał ją wysoko nad poprzeczką.
0:1 po szybkiej kontrze
W 24. minucie gry gospodarze ruszyli z szybkim kontratakiem. Prejuce Nakoulma otrzymał piłkę już na własnej połowie, przebiegł pół boiska, w ostatniej chwili zmylił Michała Żewłakowa i pięknym strzałem zza pola karnego pokonał Dusana Kuciaka, dając prowadzenie zabrzanom.
Zdobyta bramka dodatkowo uskrzydliła gospodarzy, którzy coraz częściej zagrażali bramce Legii, ale chwilę przed przerwą legioniści powinni doprowadzić do wyrównania. Doskonale z środka pola prostopadle podał Ivica Vrdoljak. Jego intencje świetnie wyczuł Michał Żyro i znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale nie wykorzystał doskonałej sytuacji. Potem nieskutecznie próbowali jeszcze Artur Jędrzejczyk i Janusz Gol.
0:2 po błędzie Kuciaka
W drugiej połowie Legia była stroną wyraźnie dominującą, ale to Górnik był bliższy zdobycia bramki. Po nieudanym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mariusza Magiery na niesygnalizowany strzał piętą zdecydował się Prejuce Nakoulma. W ostatniej chwili skutecznie nogą interweniował jednak Dusan Kuciak.
Niedługo później byliśmy świadkami ogromnego zamieszania w polu karnym Legii. Gospodarze mogli w sumie trzykrotnie skierować piłkę do siatki, ale ofiarne interwencje legionistów zapobiegły utracie bramki.
W 76. minucie atak zabrzan Marcin Komorowski powstrzymał faulem. Do piłki podszedł Mariusza Magiera i zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne Legii. Futbolówki zmierzającej w światło bramki nie sięgnął żaden z zawodników, zmylony Kuciak popełnił błąd i Legia przegrywała 0:2.
Za tydzień mecz ze Śląskiem
Do końca spotkania żaden z zespołów nie zdołał stworzyć sobie klarownej sytuacji do zmiany wyniku. Legioniści nie wykorzystali doskonałej okazji do zmniejszenia straty do liderującego Śląska Wrocław i spadli na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Za tydzień podopieczni Macieja Skorży na wyjeździe zmierzą się właśnie z wrocławianami.
legia.com//bako/roody
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Kostrzewa/legia.com