Przed bramą Elby stanęły znicze, a na ogrodzeniu zawisła tabliczka nagrobna z napisem "Elba żyła 8 lat". To koniec legendarnego żoliborskiego squatu.
- W obecności świadków squattersi obiecali opuścić teren przy Elbląskiej najpóźniej 20 maja. Niestety, naszym przedstawicielom nie udało się wejść we wtorek rano na teren squatu – mówi Maria Rochowicz ze Stora Enso Poland, która jest właścicielem terenu przy Elbląskiej 9/11.
Przed bramą pojawiły się znicze i nagrobne wieńce. Powieszono także tabliczkę nagrobną z napisem "Elba żyła 8 lat".
Brama wciąż jest związana łańcuchami, a na podwórku leżą porozrzucane rzeczy mieszkańców.
"Zamknięty, ale otwarty"
- Teren jest opuszczony. W poniedziałek zrobiliśmy nawet śniadanie przed bramą w oczekiwaniu na firmę Stora Enzo, ale nikt się nie pojawił. Brama jest zamknięta? Nie chcieliśmy by ktoś to zasquatował. To jest śmieszne. Mogą przeciąć kłódki – odpowiada Andrzej Grzybowski z Elby.
Zapewnia również, że nikt ze squattersów nie rości sobie już prawa terenu przy Elbląskiej, a Stora Enzo w każdej chwili może przejąć squat.
Wlaka o teren przy Elbląskiej trwała już od kilku lat. Squattersi zajmowali budynek od 2004 roku do maja 2012. Gdzie się teraz przeniosą? Jak zapewnił redakcję tvnwarszawa.pl Andrzej Grzybowski w tej chwili mieszkańcy szukają nowego miejsca. – Jest wśród nas frakcja, która dąży do porozumienia z miastem i taka, która dalej chce nielegalnie zajmowac pustostany – mówi.
Bartosz Andrejuk b.andrejuk@tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński /tvnwarszawa.pl