Policjant, który patrolował teren przed Rosyjskim Ośrodkiem Nauki i Kultury przy ulicy Belwederskiej znalazł podejrzaną kopertę. Gdy wziął ją do ręki, natychmiast dostał alergii.
Funkcjonariusz znalazł przesyłkę po godzinie 8.00. – Policjant patrolujący okolice ośrodka i ambasady Rosji znalazł kopertę formatu A4. Gdy ją otworzył, wystąpiła silna reakcja alergiczna - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. - Teraz koperta leży w otaśmowanym radiowozie – informował.
Zbadali kopertę
Policjantem zajęli się ratownicy z pogotowia. – Zgodnie z procedurami karetka nie może odjechać z miejsca zdarzenia do czasu zbadania koperty przez załogę chemiczną straży pożarnej i sanepid – mówił Zieliński.
Ratownicy musieli wyjść z pojazdu. Policjant siedział sam w karetce.
Na miejscu była także załoga chemiczna straży pożarnej, sanepid i policja.
"To tylko rachunki"
Akcja zakończyła się po godzinie 10. - Nic poważnego się nie stało. Policjant nie ucierpiał. W kopercie były tylko stare rachunki – poinformował Mariusz Mrozek z biura prasowego KSP.
wp/b