Kolejarze znaleźli sposób, jak uniknąć wstydu podczas Euro 2012 witając gości na stacji Warszawa Zachodnia. Tuż przed mistrzostwami zamalują brudne ściany w podziemiach między peronami i wyrzucą z nich kupców.
Dziury na drodze przed Dworcem Zachodnim może uda się załatać, dziury budżetowej już pewnie nie. Dlatego na wielkie zmiany do Euro 2012 nie ma co liczyć.
"Zamalujemy tuż przed Euro"
To, czego się teraz wstydzimy, kolejarze na czas Euro zamalują. Jan Telecki, dyrektor Zakładu Polskich Linii Kolejowych zdaje sobie sprawę, że farba do Euro zacznie schodzić, dlatego malowanie zacznie się tuż przed mistrzostwami.
- Na przełomie kwietnia i maja, żeby na czas Euro poprawić tę estetykę. Ale mam pełną świadomość, że to nie jest działanie zgodnie ze sztuką budowlaną i mam pełną świadomość, że te działania mają na celu poprawić tylko estetykę tego miejsca na czas mistrzostw - tłumaczy Telecki.
Ochrona butów
Wybić z głowy musimy sobie też generalny remont peronów. Roboty na Zachodnim owszem trwają, ale tylko po to, żeby żaden kibic nie zniszczył sobie butów. - Trzeba konkretnie poprawić krawęźniki, żeby ludzie po porstu nie obrywali sobie obcasów od butów - mówi Leszek Chmielecki z Polskich Linii Kolejowych.
Zaklejanie nic nie da
Michał Korościel, dziennikarz sportowy był na różnych wielkich imprezach na całym świecie. Najbardziej zapamiętał igrzyska olimpijskie w Pekinie, gdzie chińczycy próbowali robić to, co kolejarze na Zachodnim, zaklieli wszystkie brzydkie budynki plakatami.
- I można byłoby oczywiście całą tą drogę z Dworca Zachodniego do centrum Expo pooklejać też ładnymi plakatami i trochę ściemniać tych wszystkich dziennikarzy z zachodu. Ale myślę, że to nie o to chodzi, bo wszyscy jak będą chcieli to i tak zobaczą jaka jest Polska i jaka jest Warszawa - mówi.
Łukasz Wieczorek mjc/par