We wtorek po południu na Forcie Bema znaleziono stary pocisk. Ze wstępnych informacji służb wynikało, że wojenne znalezisko może zawierać gaz bojowy. Ale po zbadaniu pocisku, saperzy stwierdzili, że nie zawiera substancji niebezpiecznych.
Pocisk odnaleziono we wtorek przed godz. 13. - Pocisk odnaleźli płytko pod ziemią robotnicy, którzy porządkowali teren fortu. Na miejsce została wezwana policja, która ogrodziła teren - podał Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl. - Z relacji pasjonatów historii, którzy szybko pojawili się na miejscu wynikało, że pocisk może zawierać gaz musztardowy - dodał.
Zdarzenie potwierdziła policja. - Rzeczywiście został odnaleziony pocisk artyleryjski, najprawdopodobniej pochodzi z czasów II wojny światowej. Czekamy na saperów, którzy zabezpieczą znalezisko - informował Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji.
Jednak saperzy stwierdzili, że pocisk jest pusty, nie zawiera gazu. - Rzeczywiście otrzymaliśmy zgłoszenie w tej sprawie. Udaliśmy się na miejsce i zabezpieczyliśmy znalezisko. Po przebadaniu okazało się, że jest to złom. W żadnym wypadku nie jest groźny - powiedział nam oficer dyżurny 2 Pułku Inżynieryjnego w Inowrocławiu.
ło/b