- W piwnicy budynku przy ulicy Pięciolinii wypływają fekalia, a na klatce schodowej i przed budynkiem unosi się smród – zaalarmował tvnwarszawa.pl internauta. Jak podkreślił, problemem nikt się nie interesował przez cztery dni.
Sytuacja dotyczy bloku przy ulicy Pięciolinii 6, dokładnie drugiej klatki. – Smród od środy czuć w piwnicy, na klatce schodowej, ale także przed budynkiem – poinformował nas Marcin Lewandowski, mieszkaniec budynku. Okazało się, że problem leżał w rurze odpływowej, która znajduje się pod posadzką piwnicy. - Przez jej wystający fragment, prawdopodobnie odpowietrznik, od środy wylewały się fekalia – relacjonował mieszkaniec. W efekcie płynne odchody zalały piwnicę aż po kostki. - Nadal czuć uciążliwy smród - relacjonował w niedzielę przed południem Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
Dziura zatkana
Jak podkreśla mieszkaniec, dopiero w sobotę po południu dziura została zatkana. Na klatce schodowej nadal jednak czuć przykry zapach. – Boje się też, czy zatkanie rury nie spowoduje, że w związku z tym problem z wypływającymi fekaliami nie pojawi się u mniej w mieszkaniu na parterze – zaznacza Marcin Lewandowski.
Mariusz Skrocki, wiceprezes ds. technicznych spółdzielni Jary zaprzecza, że sprawa ciągnie się od środy.
– Pierwsze zgłoszenie dostaliśmy w piątek, od razu zostały wysłana tam ekipa techniczna, która uporała się z problemem. Tego samego dnia wszystko zostało udrożnione i uprzątnięte – relacjonuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl w poniedziałek po godz. 10. – Niestety w sobotę sytuacja powtórzyła się. Piwnica jest właśnie sprzątana. Na koniec zostanie zdezynfekowana. Dlaczego dopiero dziś? W weekend gospodarz domu ma wolne, nie musi być do dyspozycji – dodaje.
Szmaty w rurach
Jak tłumaczy, awarie wynikają z nieprawidłowej eksploatacji. – Hydraulicy znajdują w rurach rzeczy, których tam być nie powinno, materiały higieniczne czy szmaty, które nie mają szans odpłynąć przez 40-letnią żeliwną kanalizację - podsumowuje.
ran/sk//b
Źródło zdjęcia głównego: Mariusz Lewandowski / warszawa@tvn.pl