Guział na Ursynowie, Kierzkowska na Woli, Kucharski na Pradze Południe - kolejne dzielnice wybierają burmistrzów. Najgorętszy bój o władzę rozegrał się na Ursynowie, w którym rządziła dotychczas Platforma Obywatelska. We wtorek musiała oddać rządy koalicji Prawa i Sprawiedliwości ze stowarzyszeniem Nasz Ursynów. - To czarny dzień dla dzielnicy - komentują politycy PO.
Piotr Guział, świeżo upieczony burmistrz Ursynowa, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci warszawskiego samorządu. Gazety pisały, że jeździ samochodem bez prawa jazdy, radni PO oskarżali go o podejrzane związki z biznesem. W czasie ostatniej kampanii przegrał dwa procesy w trybie wyborczym wytoczone mu przez Platformę.
- Każdy, kto mnie zna wie, że jestem postacią barwną. Zdarzały się i potknięcia czy zdarzenia niekonwencjonalne, ale generalnie nie ma się czego wstydzić – twierdzi Piotr Guział.
Burmistrz z przeszłością
Platforma Obywatelska, która zdobyła na Ursynowie najwięcej głosów, przechodzi do opozycji i nie szczędzi nowym władzom gorzkich słów. Dotychczasowy przewodniczący rady dzielnicy, dzień w którym Guział wybrany został burmistrzem nazywa bez ogródek "czarnym dniem Ursynowa".
- Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby burmistrzem została osoba, która nie jest magistrem, osoba złapana na tym, że jeździ samochodem, pomimo iż odebrano jej prawo jazdy, wreszcie osoba, która w czasie kampanii wyborczej została skazana prawomocnym wyrokiem za to, że mówi nieprawdę o opozycji - wylicza zarzuty Michał Matejka, radny Ursynowa, PO.
Gorąca ziemia ursynowska
Nowy burmistrz został wybrany na cztery lata. Czy dotrwa do końca kadencji? Na Ursynowie nie jest to regułą. Jeszcze żaden burmistrz w ciągu ostatnich ośmiu lat nie rządził tu pełnej kadencji. Jeden odszedł w atmosferze skandalu.
Pozycja Piotr Guziała nie jest zbyt mocna. W ursynowskim ratuszu będzie miał bowiem tylko jednego zastępcę z Naszego Ursynowa. W zarządzie będzie aż trzech zastępców z Pis: Janina Rogg, Witold Kołodziejski i Andrzej Bittel. I to oni będą mięli w zarządzie realną większość.
- Każda koalicja to wypadkowa sił i możliwości realizacji swojego programu – komentuje dyplomatycznie Guział.
Wice z Wawra i Żoliborza
Bez podobnych kontrowersji wybrano już szefów w połowie warszawskich dzielnic. W niektórych rządzić będą niemal takie same zarządy, jak przez ostatnie cztery lata. Ci sami burmistrzowie na razie wybrani zostali w sześciu dzielnicach: na Bemowie, Białołęce, Pradze Południe, Ochocie, w Śródmieściu i Wesołej.
Ciekawe zmiany zaszły za to w Ursusie. Burmistrzem został Wiesław Krzemień, dotychczasowy wiceszef dzielnicy, a jego zastępcami - Jacek Duchnowski, były burmistrz Wawra i Janusz Warakomski, były burmistrz Żoliborza. Zmiany dotknęły też Wolę. Marka Andruka zastąpiła była burmistrz Ursynowa, Urszula Kierzkowska.
Wola lepsza niż Ursynów
Urszula Kierzkowska nie czuje się specjalnie związana z Ursynowem. Wraca na Wolę, przez dwa lata była wiceburmistrzem tej dzielnicy. Teraz czeka jeszcze na pełnomocnictwa od prezydent stolicy i ostro zabiera się do pracy.
- Otrzymam pełnomocnictwa, jutro wybierzemy pozostałych czterech członków zarządu i od piątku będziemy mogli rozpocząć pracę - zapowiada Urszula Kierzkowska, burmistrz Woli.
Przeskakiwanie z urzędu na urząd opozycja nazywa "karuzelą stanowisk". - Takie przypadki pokazują, że PO jest partią, w której brakuje dobrych kadr – punktuje Jarosław Krajewski, radny PiS.
Pełnomocnictwa wybranym już burmistrzom prezydent Warszawy powinna podpisać do końca roku. W tym czasie powinniśmy też poznać nazwiska pozostałych szefów dzielnic.
Michał Tracz pebe/ec