Kierowca miejskiego autobusu nie zwracał uwagi na czerwone światło i wjechał na rondo de Gaulle'a. - Nie akceptujemy tego - skomentował Adam Stawicki rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych. Nagranie video przesłał Sławomir na warszawa@tvn.pl
Na filmie nadesłanym do naszej redakcji widać jak autobus MZA wjeżdża na czerwonym świetle na rondo od strony placu Trzech Krzyży.
Sygnalizator wskazuje zakaz jazdy, jednak kierowca całkowicie go ignoruje i jedzie na czerwonym. Film przesłaliśmy z prośbą o komentarz do Miejskich Zakładów Autobusowych.
- Oczywiście nie akceptujemy takiego zachowania. Przesyłam ten materiał do kierownictwa oddziału - komentuje wyczyny kierowcy Adam Stawicki rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych.
Kolejna taka sytuacja
To nie pierwszy "wybryk" kierowcy miejskiego autobusu, który udało się uchwycić internautom. Przegubowiec który przejeżdża na "bardzo późnym żółtym" nagrał Grzegorz. Konrad Klimczak z biura prasowego ZTM zapowiedział wówczas przekazanie filmu przewoźnikowi. - Za wykroczenie w ruchu drogowym może ukarać kierowcę jedynie policja – zaznaczył.
Z kolei na początku maja Sławomir uchwycił autobus obsługiwany przez firmę Mobilis wjeżdżający na przejście dla pieszych, na którym byli już przechodnie. Przewoźnik zapowiedział skierowanie kierowcy na dodatkowe mające na celu poprawę bezpieczeństwa w czasie wykonywanej pracy.
Niestety jeszcze w tym samym miesiącu Marcin Mnich z firmy Mobilis musiał wstydzić się za kierowcę tej firmy. Autobus stojący "pod prąd", za podwójną ciągłą sfotografował internauta Pit. - Widoczna sytuacja jest nie do zaakceptowania. Wstyd nam za zachowanie naszego kierowcy – mówił Mnich. - Co prawda kierowca powinien dbać o kursowanie w miarę możliwości zgodnie z rozkładem, ale nadrabianie opóźnienia nie może się odbywać kosztem bezpieczeństwa i łamania przepisów ruchu drogowego – komentował.
lata//ec