Mróz i obfite opady śniegu przetaczają się nad Stanami Zjednoczonymi. Zawieje i zamiecie spodziewane są w pasie od Teksasu po południowo-wschodnie wybrzeże kraju, także w miejscach, gdzie są one rzadkością. Mieszkańcy północnych regionów mierzą się natomiast z przenikającym do kości zimnem.
Atak zimy związany jest z rozpadem wiru polarnego i napływem chłodnych mas powietrza nad Stany Zjednoczone. Arktyczne zimno sięgnęło głęboko na południe, aż nad Teksas i Florydę, przynosząc ze sobą intensywne opady śniegu, silny wiatr oraz nagły spadek temperatury.
Jak podała telewizja CNN, niebezpieczne mrozy mogą dotknąć nawet ponad 220 milionów mieszkańców Stanów. W Luizjanie, Georgii, Alabamie, Missisipi i na Florydzie ogłoszono stan wyjątkowy, a w Teksasie władze zmobilizowały dwie agencje stanowe do walki ze skutkami śnieżyc.
Zimne południe
Śnieżyce i mrozy są rzadkim zjawiskiem na południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych. Niektóre regiony nie dysponują nawet specjalistycznym sprzętem na wypadek intensywnych opadów śniegu. Jak przekazał gubernator Luizjany Jeff Landry, jego stan otrzymał z Arkansas wsparcie w postaci 12 pługów śnieżnych.
Na historyczne opady śniegu szykuje się największe miasto stanu, Nowy Orlean. Według prognoz do wtorkowego poranka ma tam spaść nawet 8 centymetrów śniegu - tak grubej pokrywy śnieżnej nie zanotowano tam nigdy. W Nowym Orleanie po raz ostatni mierzalne opady śniegu wystąpiły w 2009 roku, a rekord z 1963 roku wyniósł niecałe 7 cm. W północnych dzielnicach do końca dnia może nagromadzić się go nawet ponad 17 cm.
- Nie myślałem, że w tej części świata kiedykolwiek będę miał okazję to powiedzieć, ale na niektórych obszarach mogą pojawić się śnieżyce - powiedział w rozmowie z CNN Donald Jones z NWS Lake Charles w południowej Luizjanie.
Zimowe warunki wiążą się oczywiście z utrudnieniami dla podróżujących. Ponad 1700 lotów zaplanowanych na wtorek zostało odwołanych, a dwa główne lotniska w teksańskim Houston zamknięto. Na ruchliwym międzynarodowym lotnisku w Atlancie pasy startowe zostały zabezpieczone przed zamarzaniem. W niektórych stanach władze zdecydowały się odwołać we wtorek zajęcia szkolne oraz zamknąć urzędy.
Noce pod znakiem mrozu
Zimowe warunki zawitały nie tylko na południowy wschód Stanów Zjednoczonych. W Dakocie Północnej w nocy z poniedziałku na wtorek temperatura odczuwalna spadła miejscami do -51 stopni Celsjusza. Meteorolodzy z oddziału NWS w mieście Bismarck ostrzegali, że także kolejna noc ma być niebezpiecznie mroźna, a w takich warunkach wystarczy zaledwie pięć minut, by na nieosłoniętej skórze wystąpiły odmrożenia.
Intensywne opady śniegu spodziewane są również w rejonie Wielkich Jezior. W Buffalo w stanie Nowy Jork śnieżyca zaczęła się w nocy, a do rana może dosypać ponad 30 cm śniegu. Tak intensywne opady spodziewane są także na północy stanu, w mieście Watertown.
Źródło: CNN, NWS
Źródło zdjęcia głównego: ENEX