Silna wichura doprowadziła do zawalenia się kilkudziesięciometrowej dekoracji świątecznej w mieście Marica w Brazylii. W momencie tragedii znajdowali się na niej pracownicy, którzy po otrzymaniu ostrzeżeń przed niebezpieczną pogodą przerwali prace montażowe. Władze miasta poinformowały o jednej ofierze śmiertelnej i dwóch osobach rannych, ogłoszono dwudniową żałobę.
Pływająca choinka była tradycyjnym elementem świątecznego wystroju miasta Marica, położonego w stanie Rio de Janeiro. W ubiegłym roku lokalne władze chwaliły się, że było to "najwyższe drzewo w Brazylii". W tym roku ogromna konstrukcja o wysokości 56 metrów miała zostać otwarta we wtorek wieczorem, podczas specjalnego koncertu.
Rozszalała się wichura
W poniedziałek w zalewie Aracatiba, gdzie znajdowała się dekoracja, trwały ostatnie prace montażowe. Choinka miała być wyposażona między innymi w około 360 tysięcy mikroświateł. Do tragicznego wypadku doszło po południu, gdy nad miastem rozszalała się wichura. Jak informują lokalne media, pracownicy znajdujący się w pobliżu choinki przerwali prace po tym, jak Obrona Cywilna wydała ostrzeżenia przed zbliżającą się burzą.
W pewnym momencie silny podmuch powalił metalową konstrukcję, która w ułamku sekundy runęła do wody. Rannych zostało trzech mężczyzn, którzy z obrażeniami trafili do lokalnych szpitali. Jeden z nich zmarł. Wszyscy pracowali przy montażu dekoracji.
Dwudniowa żałoba
Policyjne śledztwo wykazało, że bezpośrednią przyczyną tragedii był silny podmuch wiatru. Władze miasta w oświadczeniu przekazały kondolencje bliskim zmarłego mężczyzny oraz poinformowały o wprowadzeniu dwudniowej żałoby.
Według prognoz niestabilna pogoda, związana z opadami deszczu oraz silnymi podmuchami wiatru ma się utrzymać w Marice do środy.
Źródło: PAP, Carta Capital, CNN, 98 FM
Źródło zdjęcia głównego: Carta Capital/X