Niedźwiedź plądrował domy w Kalifornii. Nagranie

W miniony weekend mieszkanka miasta Monrovia w Kalifornii Zoe Cadman spędzała dzień w swoim domu, gdy nagle do salonu wdarł się niedźwiedź czarny. Wizyta nieproszonego gościa wzbudziła czujność jej 17-letniego psa o imieniu Doodle, który od razu zaczął głośno szczekać. Sama właścicielka również próbowała odstraszyć drapieżnika, ale ten pozostał niewzruszony i spokojnie błąkał się po jej posesji.

Po splądrowaniu kuchni niedźwiedź spokojnie opuścił dom. Całe zajście zostało nagrane przez kamerę monitoringu. Jak się okazało, drapieżnik nawiedzał także inne domy w okolicy.

Amerykańskie media opisują, że w weekend niedźwiedź był widziany w okolicy kilkukrotnie. Ssak plądrował zamrażarki, włamywał się do mieszkań, a nawet kąpał się w basenie.

- Otworzył zamrażarkę, nie rysując jej i zjadł pizzę oraz boczek - mówiła Alice Atkins i opisywała, że niedźwiedź wszedł do jej domu przez okno w czasie pory lunchowej. Mieszkańcy bezskutecznie próbowali przestraszyć drapieżnika przy pomocy głośnych dźwięków. Nie pomogła także wizyta policji, a zwierzę udało się przepędzić dopiero po kilku godzinach przy pomocy szmatek nasączonych amoniakiem.

Jak podaje stacja CBS News, po tragicznym pożarze Eaton Fire ze stycznia tego roku, w którym spłonęło ponad 5,5 tysiąca hektarów lasów służby nieco częściej odnotowują obecność niedźwiedzi w dzielnicach mieszkalnych. Drapieżniki były widziane między innymi w miastach i miejscowościach: Altadena, Pasadena i Burbank w Kalifornii.

- Jeśli to niedźwiedź, który ciągle wraca do tego obszaru, możemy podjąć kroki, aby go usunąć. Uśpimy niedźwiedzia i umieścimy go w bardziej odpowiednim miejscu, zwykle głęboko w lesie - powiedział Stephen Gonzalez, rzecznik Kalifornijskiego Departamentu Ryb i Dzikiej Przyrody.

Przedstawiciele służb dodali, że ciekawość dzikich zwierząt mogą budzić pozostawione resztki jedzenia i otwarte kosze na śmieci. Specjaliści zaapelowali także, by mieszkańcy upewniali się, że okna i drzwi do ich domów są zamknięte.