Wichury nie opuszczają Balearów. Od niedzieli odwołano lub opóźniono ponad 600 lotów na tym hiszpańskim archipelagu. Na lotnisku w największym mieście Majorki we wtorkowe popołudnie koczowały setki pasażerów.
Od niedzieli nad Balearami utrzymują się wichury, które doprowadziły do licznych podtopień i połamały drzewa. Z utrudnieniami muszą liczyć się pasażerowie samolotów. We wtorek odpowiedzialna za obsługę hiszpańskich lotnisk spółka AENA poinformowała, że większość lotów wciąż ma opóźnienia. Odwołanych lub opóźnionych zostało już ponad 600 rejsów lotniczych.
Jak informowano dzień wcześniej, do poniedziałkowego popołudnia nie doszło do skutku lub zostało odwołanych ponad 100 połączeń z lub na Majorkę.
Setki pasażerów czekają na wylot
We wtorkowe popołudnie na korytarzach lotniska w Palmie, największym mieście Majorki, nadal koczowało kilkaset osób, których wylot został przełożony. Niektóre z rejsów mają opóźnienie przekraczające osiem godzin.
Część podróżnych, która miała zaplanowany lot do Włoch, nie mogła opuścić Majorki w poniedziałek z powodu złej pogody także we Włoszech. Gwałtowne ulewy oraz burze i porywisty wiatr wywołały szkody między innymi w Piemoncie i Lombardii, w Mediolanie zamknięto parki.
Na nagraniu naocznego świadka z pokładu samolotu lecącego w niedzielę z Majorki do Alicante w Walencji słychać krzyki pasażerów, gdy samolot wpadł w turbulencje. Z powodu burzy został zmuszony do powrotu na wyspę.
Według państwowej agencji meteorologicznej AEMET co najmniej do wtorkowego wieczora należy spodziewać się trudnych warunków dla ruchu lotniczego na Majorce oraz Minorce.
Źródło: PAP, Reuters, tvnmeteo.pl