Smog może prowadzić do chorób przewlekłych. Także tych najpoważniejszych

Na początku tygodnia jakość powietrza w Polsce utrzymywała się na bardzo niskim poziomie. W wielu województwach ogłoszony został alert RCB, któremu towarzyszył apel o rezygnację z aktywności na zewnątrz. W Krakowie z uwagi na wysoki poziom zanieczyszczeń w środę i w czwartek mieszkańcy mogli nieodpłatnie korzystać z komunikacji miejskiej.

W środę stowarzyszenie Lepszy Kraków zorganizowało dyskusję na temat smogu i jego wpływu na życie mieszkańców Krakowa. Jednym z gości wydarzenia była kierownik Katedry Toksykologii i Chorób Środowiskowych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego profesor Ewa Czarnobilska, która tłumaczyła, że ekspozycja na smog jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci. Z powodu zanieczyszczeń powietrza zapadają one na nawracające infekcje, astmę oskrzelową czy alergiczny nieżyt nosa. W późniejszym wieku są one natomiast narażone na powstawanie nowotworów płuc, pęcherza moczowego czy gruczołu sutkowego.

Czarnobilska powołała się na wyniki badań prowadzonych przez jej zespół. Polegały one na analizie zawartości metabolitu benzo(a)pirenu - jest to jedno z rakotwórczych zanieczyszczeń towarzyszących smogowi - w moczu dorosłych mieszkańców Krakowa. Okazało się, że stężenie substancji było wysokie, szczególnie u osób mieszkających w odległości poniżej 300 metrów od głównych traktów komunikacyjnych.

Alergolog przywołała również wyniki badań, które wykazały, że mieszkanie niedaleko ruchliwych ulic prowadzi do rozwoju chorób alergicznych nawet u dzieci do tej pory zdrowych. Jak oceniła, za kilka, kilkanaście lat u takich dzieci wystąpią poważniejsze skutki ekspozycji na zanieczyszczenia powietrza.

Jakie zagrożenia niesie ze sobą przewlekła ekspozycja na smog? Według przywołanych przez Czarnobilską danych, zanieczyszczone powietrze przyczynia się do rozwoju 9 procent przypadków raka płuc. Szacuje się, że 15 procent zgonów z powodu tego nowotworu jest związanych z zanieczyszczonym powietrzem.

Profesor zwróciła jednak uwagę, że przez ostatnie 10 lat w Krakowie zmalała liczba dzieci i młodzieży szkolnej z astmą oskrzelową - z 22 do około 6 procent. Według lekarzy świadczy to o tym, że walka ze smogiem jest możliwa i przynosi efekty. Alergolog powiedziała również, że zna przypadki rodzin, które z powodu nawracających infekcji i chorób alergicznych zmieniły miejsce zamieszkania. Po przeprowadzce na obszary, gdzie smog występuje rzadziej, część dzieci nie ma objawów astmy i nie wymaga leczenia.