Ten "ślimak" przyniesie nawet 30 centymetrów śniegu

Kraj dostał się pod wpływ wiru niżowego Telse, noszącego także międzynarodowe imię Conall. W godzinach porannych centrum układu niskiego ciśnienia znajdowało się nad północnymi Niemcami, ale już około godziny 11 przemieszczało się nad Szczecinem. 

Jak wyjaśniła synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, mamy do czynienia z typowo jesienno-zimowym wirem, który ukształtował się nad parującym teraz Atlantykiem. Daje to impuls do rozwoju silnych wirów powietrza, głębokich, z niskim ciśnieniem w centrum.

- Telse ma teraz w centrum około 1000 hektopaskali, ale jeszcze wczoraj wieczorem było to 994 hPa. Związany z niżem front atmosferyczny, pas dużego zachmurzenia powstały w strefie ścierania się mas powietrza ciepłego z południa i chłodnego z północy, przybrał malowniczy kształt ślimaka - przekazała synoptyk.

Na zdjęciu satelitarnym widać fronty od Atlantyku po środkową Europę, świadczące o dużej dynamice w atmosferze, czyli naprzemiennym napływie mas ciepłego i chłodnego powietrza. Dla Polski oznacza to w czwartek powolne wypieranie od zachodu łagodnej masy powietrza polarnego przez chłodniejsze.

- Dlatego w piątek, gdy cała ta formacja chmur w kształcie ślimaka przemieści się nad Karpaty i Bałkany, nad Polskę zsunie się kropla zimnego powietrza, w którym temperatura nieco spadnie - powiedziała.

Synoptyk tvnmeteo.pl Damian Zdonek dodał, że opadów śniegu na nizinach na razie na horyzoncie nie widać. W nocy z czwartku na piątek opady deszczu w górach przejdą jednak w opady mokrego śniegu, a następnie śniegu. Zanikną one dopiero w sobotę, ale do tego czasu spadnie około 15-20 centymetrów śniegu, lokalnie nawet do 30 cm.

- Na terenach położonych niżej będą to opady mokrego śniegu, lokalnie nawet opady marznące. Natomiast na wysokości około 800 metrów nad poziomem morza będzie to sam śnieg - wyjaśnił.

Przed opadami śniegu na południu kraju ostrzega też IMGW.