Nadleśnictwo Baligród podzieliło się w mediach społecznościowych zdjęciem znalezionego w strumieniu realgaru - rzadkiego minerału, który w Polsce można znaleźć w Bieszczadach. Choć piękny, realgar jest jednak niebezpieczny i nie powinno się go dotykać.
"W okolicach Rabego, Bystrego i Jabłonek można natknąć się na czerwone kryształy realgaru. Ten rzadki minerał zbudowany jest z tetrasiarczku tetraarsenu. Najłatwiej znaleźć go, wędrując potokami - Jabłonką lub Rabskim Potokiem" - przekazało Nadleśnictwo Baligród w ubiegłym tygodniu. Do wpisu dołączono kilka zdjęć z minerałem w kształcie serca.
Realgar to, jak podaje Encyklopedia PWN, pomarańczowoczerwony, rzadziej ciemnoczerwony minerał powstający w wyniku procesów hydrotermalnych przebiegających w niskich temperaturach, który osadza się z wód gorących źródeł. W dużych ilościach występuje w Macedonii Północnej, Kurdystanie w Turcji, USA i na Kaukazie. W Polsce bywa znajdywany w Karpatach, których częścią są Bieszczady.
Realgar w Bieszczadach
Choć realgar przykuwa wzrok jaskrawą kolorystyką, po jego znalezieniu warto zachować ostrożność. Ze względu na wysoką zawartość arsenu minerał ten jest wysoce toksyczny i grozi zatruciem podobnym do zatrucia arszenikiem. Dlatego realgaru nie powinno się dotykać, a tym bardziej poddawać obróbce.
'Nie daj się zwieść błyszczącemu czerwonemu minerałowi (...) jest on niezwykle toksyczny!" - ostrzegało South Australian Museum w jednym z wpisów w mediach społecznościowych, przypominając, że toksyczność realgaru znana jest od dawna. W starożytności i średniowieczu wykorzystywany był jeszcze jako barwnik, jednak już w średniowiecznej Hiszpanii i XVI-wiecznej Anglii używano go do zabijania szczurów.
Źródło: tvn24.pl, South Australian Museum, Encyklopedia PWN
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Scelina / Nadleśnictwo Baligród, Lasy Państwowe