W Sierra Leone wszystkie patrole służb mundurowych poszukują zbiegłej ze szpitala 32-letniej kobiety zarażonej wirusem Eboli. - Jest zagrożeniem dla wszystkich mieszkańców Freetown, stolicy Sierra Leone - oświadczył minister zdrowia. Dyrekcja szpitala, gdzie została zdiagnozowana, zdecydowała o odkażeniu całej placówki.
Zbiegła jest 32-letnią mieszkanką Freetown, stolicy Sierra Leone. Podczas przeprowadzonych w Szpitalu Króla Harmana badań pozytywnie przeszła testy na obecność wirusa. To pierwszy przypadek choroby wykryty na terenie miasta.
Uciekające śmiertelne zagrożenie
- Jest zagrożeniem dla wszystkich mieszkańców Freetown, stolicy Sierra Leone - oświadczył minister zdrowia na wieść o uciekinierce.
Ryzyko jest ogromne - wystarczy kontakt z krwią lub płynami ustrojowymi chorego, by doszło do zarażenia. Wywoływanej przez Ebolę gorączki krwotocznej nie przeżywa ponad 90 proc. pacjentów i co gorsza - nie ma skutecznego lekarstwa.
Uciekła do zielarza
- Wszystko jest w rękach służb, które starają się ustalić obecne miejsca pobytu uciekinierki. Wierzę, że uda się ją jak najszybciej zlokalizować. Udało się już ustalić, że planowała odwiedzić miejscowego zielarza w celu leczenia oraz, że pomagali jej członkowie rodziny - poinformował dr Amadu Sisi ze Szpitala Króla Harmana, gdzie rozpoczęto procedury dezynfekujące placówkę.
Szpital się odkaża
- Szpital z zasady jest miejscem o najwyższym standardzie higieny ze względu na dobro przebywających w nim pacjentów - wyjaśnił dr Sisi. - Jednak gdy zorientowaliśmy się, że jednym z przyjętych chorych jest osoba zarażona wirusem, zdecydowaliśmy się na odkażanie całej placówki - podkreślił dr Sisi. Odkażone zostaną zarówno pomieszczenia oraz obecny w nich sprzęt medyczny bez względu na to, czy chora miała z tym bezpośredni kontakt, czy nie.
Autor: mb/ja / Źródło: Reuters TV