- Cały czas południe kraju jest w strefie zagrożenia marznącymi opadami deszczu - informuje Maja Popielarska, prezenterka TVN Meteo. Synoptycy ostrzegają, że do środy na drogach i na chodnikach mogą pojawiać się oblodzenia.
Opady marznącego deszczu o natężeniu słabym i umiarkowanym, powodującego gołoledź, występowały we wtorek późnym popołudniem w województwie łódzkim, świętokrzyskim oraz małopolskim i śląskim - podała o godz. 17.00 synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Oblodzenie dróg, chodników i linii napowietrznych utrzymuje się w pasie od Łodzi przez Kielce po Katowice i Kraków.
Gołoledzie na południu
W nocy z 21 na 22 stycznia opady deszczu marznącego powodującego gołoledź i śniegu z deszczem wystąpią na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu.
Opady będą miały natężenie słabe i umiarkowane.
W środę jeszcze na południu - w Małopolsce i na Podkarpaciu - wystąpią słabe opady śniegu z deszczem marznącym powodującym gołoledź, przechodzące w śnieg.
Strefa zagrożenia opadami jest jednak znacznie szersza - sięga wszystkich regionów kraju prócz krańców północno-wschodnich.
W środę strefa opadów będzie mniejsza
W środę strefa opadów nieco się zmniejszy. Według prognoz opady deszczu i śniegu wystąpią w pasie na południe od linii Ziemia Lubuska-Lubelszczyzna. Z kolei oblodzenia utworzą się na krańcach południowych naszego kraju.
Tak powstaje marznący deszcz, który utrudnia nam życie
A w jaki sposób dochodzi do powstania marznącego deszczu? - To skutek inwersji termicznej - informowała w poniedziałek Agnieszka Cegielska, prezenterka TVN Meteo.
Nad chłodnym powietrzem zalega cieplejsze, to znaczy, że wyżej jest cieplej niż bliżej gruntu. Na wysokości około 1,5 km tworzą się chmury, z których pada deszcz. Kropelki wody spadając na powierzchnie najpierw mocno się ochładzają, a kiedy dotrą do jakieś bariery - zamarzają. Stąd na ulicach i na chodnikach pojawia się warstwa lodu.
Autor: kt/map,mj / Źródło: TVN Meteo