Państwowa Straż Pożarna podała, że podczas tegorocznego sezonu pożarowego w lasach i na nieużytkach rolnych, wyjeżdżano do około 23 tysięcy zdarzeń. To mniej pożarów niż w roku 2020, ale i tak poniesione straty ekologiczne i materialne są ogromne. Strażacy zwrócili uwagę, że mnóstwo pożarów było spowodowane umyślnie lub przez ludzką nieostrożność.
W tym roku strażacy brali udział w gaszeniu 2,6 tysiąca pożarów lasów i prawie 21 tysięcy pożarów traw - wynika z danych przekazanych przez Państwową Straż Pożarną. To niemal dwukrotnie mniej niż w roku poprzednim, ale - jak zaznaczają strażacy - liczby nadal są duże.
Porównanie z ubiegłym rokiem
Państwowa Straż Pożarna poinformowała o zakończeniu sezonu pożarowego w lasach i na nieużytkach rolnych. Z danych wynika, że w 2021 roku strażacy brali udział w 2600 pożarach lasów oraz 20763 pożarach traw i nieużytków rolnych.
Najwięcej pożarów w tym roku zanotowano w czerwcu - 939, maju - 417 oraz kwietniu - 400.
Dla porównania, rok wcześniej strażacy gasili 6400 pożarów lasów i 41000 pożarów traw. Jak zaznaczył bryg. Karol Kierzkowski z PSP, tegoroczne liczby - choć mniejsze niż w roku 2020 - nadal są bardzo duże.
- Pożary spowodowały olbrzymie straty ekologiczne oraz materialne - powiedział. - Najtrudniejszy czas jest już za nami, ale wciąż może dochodzić do kolejnych pożarów na terenach leśnych. Apelujemy o szczególną rozwagę podczas jesiennych spacerów lub grzybobrań. W sytuacji zauważenia ognia jak najszybciej poinformujmy straż pożarną na numer alarmowy 998 lub 112 - zaapelował Kierzkowski.
Celowe lub przypadkowe działanie
Strażacy zwrócili uwagę, że prawie wszystkie pożary lasów i traw spowodowane są umyślnymi podpaleniami oraz nieostrożnością ludzi przebywających w pobliżu terenów leśnych, łąk i nieużytków.
Przypomnieli również, że w lasach oraz w odległości do 100 metrów od granicy lasu zabronione jest palenie ognisk oraz grillowanie poza miejscami wyznaczonymi, a także wypalanie traw i pozostałości roślinnych oraz palenie tytoniu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Mirecki, Nadleśnictwo Drewnica/Lasy Państwowe