W częściowo zamarzniętym stawie utknął młody jeleń. Gdyby nie pomoc szeryfów ze stanu Wyoming, zwierzę mogłoby utonąć.
10 grudnia Justin Hays zastępca szeryfa w hrabstwie Sublette był na szkoleniu w mieście Pinedale w amerykańskim stanie Wyoming. Kiedy przejeżdżał obok osady Daniel, w jednym z częściowo zamarzniętych stawów zobaczył tonącego, młodego jelenia.
Rzucał lassem
Lód na stawie był bardzo cienki, więc nie można było na niego wejść, by wyciągnąć jelenia. Hays miał jednak w swoim samochodzie dwie liny. Po kilku próbach rzucania lassem udało mu się wyciągnąć zwierzę.
Całe zdarzenie nagrał kamerą drugi zastępca szeryfa Joshua Peterson, który także przyjechał na miejsce. Jak relacjonowali mężczyźni, zwierzę było wycieńczone i zziębnięte, więc przenieśli je na asfalt, aby mogło się rozgrzać. Zostawili je tam na jakiś czas i odeszli. Kiedy powrócili, jelenia już nie było.
- Był właściwą osobą na właściwym miejscu o właściwej porze - opowiadał sierżant Travis Bingham, który relacjonował to zdarzenie w rozmowie z agencją informacyjną Associated Press. Jak dodał, Hays to "doświadczony kowboj".
Autor: dd/aw / Źródło: AP, wyomingnewsnow.tv
Źródło zdjęcia głównego: Sublette County Sheriff's Office