Ogień we Francji opanowany

We Francji pożary nie ustają
We Francji pożary nie ustają
Źródło: EPA/ Guillame Horcajuelo
Już ponad 13 tysięcy osób ewakuowano z powodu pożarów, które pustoszą francuskie wybrzeże i Korsykę. Po kilku dniach strażakom udało się opanować pożary.

Po pięciu trudnych dla Francji dniach strażakom udało się ugasić większość pożarów. W pobliżu miejscowości Bormes ewakuowano aż 13 tysięcy osób, które przez dwa dni przebywały w specjalnie przystosowanych do tego schronach.

Dwa domy spopielone

Bormes znajduje się w departamencie Var, w odległości kilku kilometrów od Gassin, gdzie ogień szalał od wtorku. Pożar wybuchł w jednej z przyczep w pobliżu parkingu oraz kanistrów gazu w La Londe les Maures. Natychmiast ewakuowano 250 osób z kempingu oraz hotelu w La Londe Les Maures. Ogień rozprzestrzenił się bardzo szybko, korzystając z lipcowej fali upałów nawiedzającej Francję i wysuszonego gruntu.

Według francuskich władz oraz lokalnych mediów ponad 13 tysięcy osób zostało ewakuowanych ze swoich domów. Znalazły schronienie w specjalnie przystosowanych ośrodkach w obrębie kilku gmin. W akcji ratowniczej wzięło udział 560 strażaków, przy czym jeden z nich został ranny podczas operacji. Dwa domy spłonęły, nim ogień wygasł. Działania straży wspomagało dziewiętnaście śmigłowców gaśniczych.

- Nasze dziedzictwo stanęło w ogniu - powiedział burmistrz Bormes Francois Arizzi. - To był koszmar: pożar, który rozpoczął się o północy z wiatrem, gdy śmigłowce można uruchomić tylko w godzinach porannych - dodał.

Francja w ogniu

Francja w ogniu

Ogień pod kontrolą

Jeszcze wczoraj strażacy i turyści przegrywali z pożogą.

- Z minuty na minutę jest coraz więcej dymu, to niesamowite - powiedziała jedna z urlopowiczek. - Ogień opanował już 800 hektarów. Bardzo czarny dym roznosi się po całej plaży - dodała.

Z ogniem walczyły dwa tysiące strażaków i dziewiętnaście śmigłowców gaśniczych, ale francuskie władze zwróciły się z prośbą o pomoc do Unii Europejskiej.

- Było trzydzieści minut po północy. Mój mąż obudził mnie: szybko, szybko, musimy uciekać! Pali się, musimy uciekać! - powiedziała jedna z mieszkanek. - Wzięłam strój kąpielowy, t-shirt, szorty, i wybiegłam - skwitowała.

Ewakuowano tysiące osób, które trafiły do schronów. Mikael Weland, opiekun jednego z takiego schronów, zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą.

- Otworzyliśmy też jednostkę, która ma zapewniać wsparcie psychologiczne - zapewnia.

I chociaż burmistrz Bormes zapewnia, że jego miejscowość wciąż jest tą samą urokliwą miejscowością, co przed pożarami, władze Francji nie spieszą się z optymizmem.

- Jeżeli chodzi o aktywne pożary, to ich liczba się zmniejsza, ale musimy zostać czujni, bo ogień się rozprzestrzenia - zapewnił media premier Francji Edouard Phillippe.

Christian Rouvier, zastępca kapitana żandarmerii, poinformował:

- Ogień jest już pod kontrolą, lecz to nie oznacza, że udało się całkowicie ugasić pożary - poinformował. - Jak widać gołym okiem, na niektórych obszarach wiatr i upały mogą ponownie doprowadzić do pożarów. Strażacy będą trzymali rękę na pulsie, a z naszej strony zapewniamy, że nie wycofamy się z terenu, dopóki nie uzyskamy pewności, że turystom nic nie zagraża - dodał.

Straż informuje, że po kilku dniach w schronach turyści robią się niespokojni, ale straż chroni ich dla ich własnego dobra.

Wybrzeże w ogniu

W pozostałych miejscowościach także szalały płomienie. Na Korsyce ogień rozprzestrzeniał się w zastraszającym tempie z uwagi na wiatr, który osiągał prędkości powyżej 70 kilometrów na godzinę. W Delcie Rodanu, w miejscowości Martigues, pożary spopieliły 50 hektarów sosnowego lasu.

W miejscowości Biguglia na Korsyce ogień podszedł pod kampingi, zmuszając straż pożarną do natychmiastowej ewakuacji urlopowiczów. Rano w środę dodatkowa jednostka Canadair wypożyczona przez włoski rząd rozpoczęła gaszenie pożarów na Korsyce.

W sumie w ciągu czterech ostatnich dni w gaszeniu pożarów na Wybrzeżu oraz Korsyce wzięło udział aż 2000 strażaków i pracowników bezpieczeństwa cywilnego. Pożary zagrażają nie tylko mieszkańcom, ale i turystyce w regionie.

- To jest naprawdę przerażające. Będziemy mieli szczęście, jeżeli uda nam się stąd wydostać - stwierdziła szwajcarska turystka Jessica Selhofer.

Co powoduje rozprzestrzenianie się ognia?

Po piętnastu latach, gdy liczba pożarów spadła o niemal 25 procent od roku 1990, zwiększyło się jednocześnie zagrożenie "megapożarami", które pustoszą obecnie Portugalię, jak informuje Thomas Curt, kierownik badań w IRSTEA (Narodowy Instytut Badań Naukowych Gospodarki i Rolnictwa).

- Od roku 1970 regiony Południowo-Wschodniej Francji w coraz większym stopniu sprzyjają powstawaniu megapożarów: wysuszona ziemia, naturalny rozrost lasów, zanikające tereny uprawne - informuje badacz.

Główną przyczyną rozprzestrzeniania się pożarów jest wiatr wiejący w porywach z prędkością 60-70 kilometrów na godzinę.

Do tej pory w okolicy spłonęło 800 hektarów obszarów roślinnych. W akcji ratowniczej bierze udział 540 strażaków. Wsparcia udzieliły samoloty, które gasiły pożar w trudno dostępnych miejscach.

Zobacz jak wygląda sytuacja w innych regionach Francji:

Pożary pustoszą Francję

Pożary pustoszą Francję

Pożar we Francji, film Reportera 24

Pożar we Francji, film Reportera 24

Autor: wd,sj/map,aw/sj, sj / Źródło: PAP/Reuters/blick.ch/ouest-france.fr

Czytaj także: