Strażacy w Kalifornii i Nowym Meksyku walczą z pożarami. Ogień trawi hektary lasów i zmusił do ewakuacji kilkaset osób. Gaszenie pożaru utrudnia silny wiatr.
W Kalifornii w hrabstwie Santa Barbara rozprzestrzenia się pożar Sherpa. Ogień trawi 1400 akrów lasów. Pożar powstał w środę i szybko zajmował kolejne obszary, a w czwartek nad ranem objął obszar 1100 akrów. W niektórych rejonach położonych w zagłębieniach terenu setki ludzi zostało ewakuowanych. Czerwony Krzyż założył dwa schroniska dla poszkodowanych: w liceum w Santa Ynez oraz w Wake Center. W żywiołem walczą zastępy straży pożarnej, w skład których wchodzi około 1200 strażaków. Gaszenie pożaru utrudnia silny wiatr i ukształtowanie powierzchni. W akcji uczestniczy osiem śmigłowców.
W czwartek autostrada 101 między Buellton i Goleta dwa razy była zamknięta.
Kolejny pożar
Ogień rozprzestrzenił się również w Nowym Meksyku, południowym stanie USA, gdzie od wtorku płonie 16 tysięcy akrów, czyli 6,5 tys. hektarów lasów. Pożar, którego nazwa to Dog Head Fire, występuje na południowy wschód od Albuquerque. Gubernator stanu Susana Martinez zarządziła stan wyjątkowy. Ogień zniszczył ponad 40 budynków, a ponad 200 osób zostało ewakuowanych. Z żywiołem walczy ponad 600 strażaków.
Autor: AD/rp / Źródło: ENEX, theglobeandmail.com