"Tatry wolne od fajerwerków" - apelują do turystów władze Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dźwięk i błysk torped może obudzić zwierzęta z zimowego snu.
- Wiemy dobrze, jak na huk petard reagują zwierzęta domowe. Dzikie zwierzęta przerażone hałasem i błyskiem również uciekają w panice, a te które zapadają w zimowy sen, jak niedźwiedź i świstak, mogą zostać wybudzone, co może mieć poważne skutki dla przetrwania przez nich zimy - mówi Filip Zięba, specjalista ds. fauny w TPN.
Niebezpieczna noc
Huk odpalanych petard oraz rac może być dla zwierząt tragiczny w skutkach. Zwierzęta budząc się ze snu, reagują chaotyczną ucieczką i ulegają wypadkom na skałach i w lawinach. Sylwestrowa kanonada może być również zgubna dla zwierzyny płowej: saren, jeleni czy kozic. Wyczerpująca ucieczka może zakończyć się śmiertelnym upadkiem ze skał.
Przyrodnicy przypominają, że noc sylwestrowa jest dla tatrzańskich zwierząt zwykłą zimową nocą, jedną z wielu, które muszą przeżyć w oczekiwaniu wiosny.
- Dla nas noc sylwestrowa to zabawa, a dla zwierząt to być albo nie być - podsumował Zięba.
Zakopane jak Wenecja?
Dyrektor TPN Paweł Skawiński zwraca uwagę, że Wenecja, miasto słynące z rozrywki, wprowadziło całkowity zakaz odpalania petard. - Skoro nie wolno tego robić w mieście, to tym bardziej powinniśmy się tego domagać na terenie parku narodowego - dodaje.
Tłumy ściągają w Tatry
Szacuje się, że Nowy Rok w Tatrach przywita od tysiąca do półtora tysiąca osób. Każdego roku, mimo apeli przyrodników, w Tatrach odpalane są fajerwerki.
Turyści spędzają noc sylwestrową nie tylko w tatrzańskich schroniskach, które od kilku miesięcy są już zarezerwowane, ale również na popularnych szlakach oraz na niektórych szczytach, np. na Sarniej Skale, Kasprowym Wierchu czy Giewoncie.
Przyrodnicy z TPN mają nadzieję, że ich apel dotrze do turystów. - Idealnie byłoby, gdyby sztuczne ognie w ogóle nie były odpalane - zakończył Skawiński.
Autor: mm/usa / Źródło: PAP