17 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Wcześniaka. Jak mówią eksperci, rodzice dzieci przedwcześnie urodzonych coraz częściej, w obawie przed ewentualnym zakażeniem koronawirusem, rezygnują z immunoprofilaktyki. Dzięki coraz nowszym badaniom wiadomo, że nie jest to słuszna postawa.
Z powodu pandemii COVID-19 rodzice wcześniaków rezygnują z podawanej ambulatoryjnie profilaktyki zakażeń wirusem RS. To błąd, gdyż to wirus śmiertelnie groźny dla przedwcześnie urodzonych dzieci - alarmują neonatolodzy z okazji Światowego Dnia Wcześniaka. - My w tej chwili już wiemy, że najmłodsze dzieci są mniej podatne na zakażenia SARS-CoV-2 - co nie znaczy, że tych zakażeń nie ma, ale jest ich znacznie mniej niż u osób dorosłych - powiedziała krajowa konsultant w dziedzinie neonatologii prof. Ewa Helwich na konferencji emitowanej online z okazji Światowego Dnia Wcześniaka.
Prof. Ryszard Lauterbach, prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, konsultant w dziedzinie neonatologii województwa małopolskiego przestrzegał, by wirusa SARS-CoV-2 nie lekceważyć.
- Ale nie możemy na razie powiedzieć, że jest to wirus, którego boimy się bardziej niż wirusa RS - podkreślił.
Czym jest wirus RS?
Wirus RS (syncytialny wirus oddechowy) jest znany neonatologom od dawna, ponieważ jest groźny szczególnie dla noworodków urodzonych przedwcześnie, które nie mają jeszcze rozwiniętego układu odporności oraz pęcherzyków płucnych.
- Ta infekcja ma bardzo negatywny wpływ na układ oddechowy wcześniaków. Hamuje jego rozwój - powiedział prof. Lauterbach. Na dodatek może spowodować pogorszenie się stanu klinicznego malucha - na tyle, że niezbędne jest zastosowanie respiratora i bardzo intensywnego leczenia, ze szkodą dla dalszego rozwoju dziecka, tłumaczył specjalista. Zakażenie może nawet prowadzić do śmierci noworodka. W Polsce sezon zakażeń wirusem RS zaczyna się w październiku i trwa do marca.
- Spustoszenie, jakie czyni ten wirus w układzie oddechowym wcześniaków, jest trudne do naprawienia. Na szczęście istnieje metoda profilaktyki oparta na podawaniu przeciwciał - zaznaczył prof. Lauterbach. Przypomniał, że do tej pory wszystkie próby uzyskania szczepionki przeciw wirusowi RS okazały się nieskuteczne. Największą ochronę zapewnia podawanie maluchom przeciwciał - co miesiąc przez pięć miesięcy w okresie jesienno-zimowym.
Profilaktyka
Dla wcześniaków urodzonych przed 33. tygodniem ciąży immunoprofilaktyka zakażeń wirusem RS jest w Polsce bezpłatna. Jednak niektórzy rodzice ze strachu przed zakażeniem koronawirusem rezygnują z immunoprofilaktyki.
- Niesłusznie. W Polsce działa 67 ośrodków, gdzie podawane są przeciwciała. Wszystkie punkty są odpowiednio przygotowane, by w bezpiecznych warunkach i z zastosowaniem reżimu sanitarnego podać przeciwciała wcześniakom - zapewniła prof. Helwich, cytowana przez fundację Koalicja dla Wcześniaka.
Dzięki tej fundacji we wszystkich punktach immunizacyjnych rodzice otrzymują pakiety bezpiecznej wizyty, zawierające rękawiczki, maseczki i płyn do dezynfekcji.
Sytuacja wcześniaków a pandemia
Prof. Helwich zwróciła uwagę na konferencji prasowej, że pandemia zmieniła sytuację zarówno wcześniaków i ich rodziców, jak również personelu medycznego zajmującego się maluchami.
- Staraliśmy się stopniowo dostosować do tej nowej sytuacji. Nie mogliśmy jednak wszystkiego wiedzieć, ponieważ wczesną wiosną dochodziły do nas informacje medyczne tylko z Chin. Nie było obszerniejszego piśmiennictwa czy danych epidemiologicznych, na których moglibyśmy się oprzeć przy wprowadzaniu niezbędnych zmian - powiedziała neonatolog.
Zaznaczyła, że środowisko początkowo obawiało się, jak podatne będą wcześniaki na zakażenie SARS-CoV-2.
- Wcześniak rodzi się parę miesięcy przed terminem, dlatego mama nie zdąży mu przekazać przez łożysko przeciwciał, które są jego jedyną obroną na początku życia - tłumaczyła prof. Helwich. Dodatkowo, wcześniak w momencie narodzin ma bardzo niedojrzały własny układ odporności, a ponadto ma objawy niespecyficzne.
- Stąd pierwsze rekomendacje dotyczyły całkowitej izolacji maluchów od ich rodziców. Dopiero stopniowo, w miarę nabierania doświadczenia i pojawienia się badań naukowych, mogliśmy wprowadzać pewne kroki, które otwierały szpitale przede wszystkim dla matek, a potem i dla obojga rodziców - wyjaśniła.
Dodała jednak, że pewne ograniczenia są niezbędne, ponieważ wcześniaki są leczone w specjalnych oddziałach intensywnej terapii noworodków (ICU). Ich personelu, ze względu na specjalistyczną wiedzę, w zasadzie nie ma kto zastąpić.
- Nawet pediatrzy nie są w stanie nas zastąpić. Dlatego zakażenie członków naszego personelu jest tak groźne dla dzieci, ponieważ skutkuje natychmiastową koniecznością odstąpienia od pracy - powiedziała.
Harmonogram wizyt
Ponieważ neonatolodzy zdają sobie sprawę, że izolacja rodziców i wcześniaków źle wpływa na obie strony, odwiedziny zostały wznowione.
- Ale infrastruktura oddziałów ICU nie jest na tyle doskonała, by zachować izolację rodziców od siebie i od personelu, więc jest specjalny harmonogram wizyt. Sytuacja jest jednak znacznie lepsza niż na początku - podsumowała prof. Helwich.
Przypadek Szpitala Świętej Zofii
Między innymi o regulaminie odwiedzin na oddziale wcześniaków opowiadał na antenie TVN24 doktor nauk medycznych Wojciech Puzyna, dyrektor Szpitala Świętej Zofii.
- Tak, wpuszczamy rodziców zarówno do porodów, jak i naprzemiennie do wcześniaków. Jest w tym zakresie opisany dokładny regulamin, zasady. Każde dziecko może być przez dwie godziny na dobę wizytowane przez jednego z rodziców - opowiadał we "Wstajesz i wiesz" Puzyna. Jak dodał, choć przed wejściem nie przeprowadza się testów na COVID-19, każdy odwiedzający musi zdać szczegółowy wywiad i zmierzyć temperaturę.
Ekspert dodał, że reguła dwóch godzin jest związana z koniecznością zapewnienia wszystkim osobom bezpieczeństwa. Wszystkich rodziców nie można wpuścić jednocześnie, ponieważ wtedy istniałoby ryzyko naruszenia dystansu społecznego.
- Oczywiście rodzice mogą dotykać, przytulać, kangurować, jeśli są ku temu warunki dobrego stanu dziecka. Tego absolutnie nie ograniczamy - opisał. Mówił, że specjalistom zależy, by dzieci te miały kontakt z rodzicami i starają się realizować wszystko jak najpłynniej.
Puzyna powiedział, że wśród dzieci nie stwierdzono żadnego przypadku koronawirusa. Wśród matek jednak patogen pojawił się kilkukrotnie. Jak dodał, koronawirus u rodzącej nie zawsze musi przenieść się na dziecko.
- Jeśli matka jest w dobrym stanie, to nie oddzielamy matki od dziecka - mówił.
Ekspert powiedział, że jeśli opiekunowie mają jakiekolwiek objawy ewentualnego zakażenia, robione są testy. Wśród personelu są osoby, którym udało się przechorować COVID-19, jednak wszyscy lekko przechodzili chorobę.
Światowy Dzień Wcześniaka przypada na 17 listopada; w 2020 r. jest w Polsce obchodzony po raz 10. Z tej okazji znany polski grafik Andrzej Pągowski ozdobił symbolicznym muralem ścianę budynku przy ul. Waryńskiego 3, przy Metrze Politechnika w Warszawie - poinformowała PAP Koalicja dla Wcześniaków, organizator obchodów Światowego Dnia Wcześniaka. Na muralu widać dłonie obejmujące gałązkę tulipana z ukrytym wewnątrz kielicha kwiatu noworodkiem.
Całość rozmowy zobaczysz tutaj:
🎥 17 listopada obchodzimy Światowy Dzień Wcześniaka.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) November 17, 2020
➡️ https://t.co/Utbmnprhz6 pic.twitter.com/xj4GPIhvCt
Autor: kw/dd / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock