Łzy w ulewie i "wybieram dobrego wilka". 55 km biegiem przez lasy

Łzy w ulewie i "wybieram dobrego wilka". 55 km biegiem przez lasy na GWiNT Ultra Cross
Łzy w ulewie i "wybieram dobrego wilka". 55 km biegiem przez lasy na GWiNT Ultra Cross
Łzy w ulewie i "wybieram dobrego wilka". 55 km biegiem przez lasy na GWiNT Ultra Cross

Plecak jest, ciuchy są, daszek też, obok pies Łysek, smycz jest, zegarek, telefon, kasa, woda... wszystko jest, ale czegoś mi tu brakuje... czegoś... ważnego. Zwykle było, teraz nie... Mapa! Nie mam mapy!

TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?

SPRAWDŹ NUMERY KANAŁÓW!

Na Chudym Wawrzyńcu i na Łemkowynie - też nie na orientację - biegłam z mapą w ręku - nawet jeżeli nie trzeba było szukać punktów. Po prostu lubię wiedzieć, gdzie jestem. Teraz mam przebiec GWiNT Ultra Cross 55 km (inni mają po 110 a niektórzy nawet 100 mil, czyli ponad 160 km!) bez żadnej mapy. Nawet zegarka, który właśnie dostałam od taty, nie potrafię do końca obsługiwać. Kilometry będę musiała pokonywać na czuja - tym bardziej, że lasów Wielkopolski nie znam w ogóle! A brak mapy to nie wszystko. Zamiast batonów, które zabieram zwykle w trasę, są żele. Sprawdzą się?

Ultramaraton w Wielkopolsce? To możliwe dzięki GWiNT Ultra Cross. Zobacz relację!

Start i ploteczki

Na start w Nowym Tomyślu zawożą nas autobusy. Pies jest już tak podekscytowany, że o tym, że z nami jedzie, wie od razu cały autobus. Im bliżej startu, tym bardziej piszczy i rwie się do biegu. W końcu stały rytuał: odliczanie, piski biegaczy i bieg. Start w takim gronie kibiców, w takim towarzystwie przyjaciół-biegaczy to spełnienie marzeń.

Jest wesoło, gadamy i oszczędzamy siły. Prawdziwe piekło - jak ostrzegali organizatorzy - czeka na nas na ostatnich 17 km. - Co tam się będzie działo? - pytam z przerażeniem. - Wydmy i piach - mówi Kuba, który biegnie w moim tempie. Z nami jest jeszcze Asia, z którą biegamy razem w Pucharze Pieszych Maratonów na Orientację. W ogóle orientalistów jest tu sporo: Paweł, Jędrek i mój redakcyjny kolega Marcin Kargol. Oprócz tego sporo znajomych z innych biegów ultra. Na ploteczkach, wymianie doświadczeń z tras i kontuzji schodzi nam z Kubą wizyta na pierwszym punkcie żywieniowym i zaraz potem połowa biegu. - Wszyscy już tacy mniej małomówni, a my ciągle gadamy! - cieszymy się. Wiemy, że prawdziwa walka dopiero się zacznie.

Dobry i zły wilk

Dobiegamy do drugiego punktu żywieniowego i postanawiamy dać sobie chwilę na odpoczynek. Ta chwila trwa chyba kwadrans. Poję psa Łyska, siadam na trawie, rozciągam wymęczone mięśnie tyłka i ud, zatapiam zęby w pomarańczy, coś tam popijam, jeszcze rozciągam, ruszamy. Ale coś nie idzie nam po tym postoju. Prędkość spada, kawałek podchodzimy. "Za mało zjadłam, czas na żel" - decyduję i wciągam tego gluta, którego przygotowałam sobie na pierwszy kryzys. Zapijam i zapominam.

Tymczasem dalej prowadzimy z Kubą rozmowy o życiu, ale teraz zaczyna się jakoś trudniej. Okazuje się, że pogodzenie życia rodzinnego ze startami czasem bywa bardzo trudne. Ja tego problemu na razie nie mam - życie singla sporo tu ułatwia - ale wyobrażam sobie, jak to jest, gdy takie myśli zaprzątają głowę w czasie biegu. - Biegnij, ja chwilę pójdę i jeszcze cię dogonię - mówi Kuba. Jest wyraźnie podłamany. Staram się przekazać Kubie jeszcze trochę dobrych myśli i przypominam przypowieść o dobrym i złym wilku. Mówię o tym, że mamy w sobie dwa wilki: dobrego i złego. Zły to złe emocje - strach, ból, zazdrość, obawy. Dobry to uśmiech, radość z życia, życzliwość i optymizm. Tylko od nas zależy, którego wilka nakarmimy i pozwolimy mu zdominować nasze życie. - Ja wybieram dobrego wilka - mówię. I gdy widzę, że faktycznie Kuba chce chyba być teraz sam, pozwalam sobie ponieść się nogom. Zaraz za nami jest kilkoro znajomych mojego kompana (chwilę wcześniej ich wyprzedzaliśmy), którzy zaraz "przejmą go" i zrobią wszystko, żeby podtrzymać go na duchu.

Niesamowite tempo

I od tego momentu zaczynają się dziać niesamowite rzeczy. Gdy raz wchodzę na prędkość wyższą niż na początku zawodów, tak już zostaję z nią do końca. Początkowo nie wierzę, że uda mi się utrzymać dobre tempo i po każdym wyprzedzonym zawodniku spodziewam się spadku formy. Gdy jednak udaje mi się wyprzedzić tak pierwszą osobę i utrzymać tempo, drugą - i utrzymać, trzecią, czwartą, dziesiątą, dwudziestą - i wciąż trzymam tempo, ciarki zaczynają mnie przechodzić. Wreszcie udaje mi się to, co do tej pory było nie do zrobienia. Oszczędziłam się na początku i pędzę teraz na końcu. Jest moc!

Odcinek specjalny

Za ostatnim, trzecim punktem żywieniowym, ma być najciężej. Czeka mnie ostatnie 17 km, o których mówili organizatorzy. Na szczęście nie jest aż tak ciężko, jak się spodziewałam... aż do momentu, jak wyrasta przede mną wielka wydma. - O nie... - jęczę. - O tak - mówi kolega, który zatrzymał się przed podbiegiem, by zrobić zdjęcie. Na szczęście okazuje się, że podobne podbiegi czekają nas tylko trzy albo cztery razy. "Nie jest taki tragiczny ten odcinek specjalny, nic strasznego!" - myślę. I zaczynam odliczać do końca: 10 km, 9, 8, 7...

Wtedy na niebo wkraczają ciemne chmury, zaczynają się mocniejsze porywy wiatru i słychać pomruki burzy. - Szybko, musimy zdążyć przed burzą - wołam do mojego kompana. Nie wiem, jak na pioruny na otwartej przestrzeni zareaguje mój pies, poza tym nie chcę zmoknąć. - A skąd wiesz, że ona leci w naszą stronę? - pyta kolega. - No wiem! - wołam i lecę. Po chwili znów jestem sama. Wyskakujemy z Łyskiem na pole, po chwili dobiegamy do asfaltu i przedmieść Grodziska Wielkopolskiego.

Łzy w deszczu

Gdy już wchodzimy na wyższą prędkość na twardej nawierzchni, dopada nas. Najpierw duże kropy - nie bardzo dowierzam jeszcze, że za chwilę z nieba poleją się strumienie wody - a potem już burza na całego. Na szczęście Łysek na pioruny nie reaguje, tylko lekko napiera do przodu. Ja zaczynam dochodzić do kresu wytrzymałości, ale to nic dziwnego - ostatnie trzy, potem dwa kilometry do mety. Musiałabym mocno się zmasakrować, żeby nie móc napierać na tym ostatnim odcinku napierać z całych sił. - Jeszcze kilometr! - woła człowiek, który stoi z rowerem pod daszkiem. "No to chyba się udało!" - myślę. Udało się utrzymać dobrą prędkość i właśnie daję z siebie wszystko na finiszu.

Z daszka leje się woda, wszystko jest już całkiem przemoczone, a ja właśnie czuję, jak schodzi ze mnie wszystko: zmęczenie, emocje, napięcie. Jestem tylko ja, Łysiorek i finisz. Z oczu lecą łzy: zmęczenia, z ulgi że zaraz koniec, ze smutku, że zaraz koniec, z wdzięczności do psa, do własnych nóg, że dały radę, z radości z tego finiszu. I z tego, że będzie poniżej siedmiu godzin. Do tej pory nie zrobiłam 50 km poniżej siedmiu godzin. A potem jest już tylko ostatni zakręt, okrążenie parku, ostatnia prosta i meta. Medale dla Łyska i dla mnie, a potem mega, mega wielki zakwas następnego dnia. I uśmiech na samą myśl o tym, co tam się działo!

Autor: Katarzyna Karpa (k.karpa@tvn.pl)

Pozostałe wiadomości

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed burzami z silnym deszczem. W mocy są ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Ulewom będzie towarzyszyć porywisty wiatr, miejscami może spaść nieduży grad.

Uwaga: ostrzeżenia IMGW przed burzami nadal w mocy

Uwaga: ostrzeżenia IMGW przed burzami nadal w mocy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Pogoda na jutro, czyli na środę 16.07. Noc będzie pochmurna, miejscami z przejaśnieniami i rozpogodzeniami, ale w dzień niebo nad Polską zakryją chmury, z których może popadać. Temperatura będzie niższa niż we wtorek, ale nie powinna spaść poniżej 20 stopni.

Pogoda na jutro - środa, 15 lipca. Chmury, deszcz i niższa temperatura. Nocą może mocno wiać

Pogoda na jutro - środa, 15 lipca. Chmury, deszcz i niższa temperatura. Nocą może mocno wiać

Źródło:
tvnmeteo.pl

Wtorek to kolejny burzowy dzień w Polsce. W województwach warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim zaobserwowano leje kondensacyjne, czyli zalążki trąb powietrznych.

Lej kondensacyjny w Kołobrzegu i nie tylko

Lej kondensacyjny w Kołobrzegu i nie tylko

Aktualizacja:
Źródło:
Sieć Obserwatorów Burz

W poniedziałek wschodnie stany USA nawiedziły silne opady, które wywołały powodzie. Woda pochłonęła życie co najmniej dwóch osób. Mieszkańcy i służby oceniają skalę zniszczeń i sprzątają po przejściu żywiołu.

"To było trochę postapokaliptyczne"

"To było trochę postapokaliptyczne"

Źródło:
CNN, CBS News

Burze i przyniesione przez nie ulewy powodują szkody na południu kraju. W Jelczu-Laskowicach (woj. dolnośląskie) doszło do zalania drogi na odcinku kilku metrów, a na Opolszczyźnie żywioł uszkodził dach stodoły. Padało także w Szczecinie.

Zalane drogi i uszkodzony dach. Skutki wtorkowych burz

Zalane drogi i uszkodzony dach. Skutki wtorkowych burz

Źródło:
Oława na Sygnale, TVN24

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alerty w związku z prognozowanymi burzami, ulewnymi deszczami i silnym wiatrem. Eksperci ostrzegają, że możliwe są podtopienia, i zalecają, aby w trakcie burzy znaleźć bezpieczne schronienie. Sprawdź, kto dostał alert RCB.

Alert RCB. "Znajdź bezpieczne schronienie"

Alert RCB. "Znajdź bezpieczne schronienie"

Źródło:
RCB

Sąd koronny w Newcastle skazał we wtorek Daniela Grahama i Adama Carruthersa na cztery lata i trzy miesiące więzienia za ścięcie 100-letniego jaworu, który pojawił się w filmie o przygodach Robin Hooda. Mężczyźni odpowiedzieli też za uszkodzenie muru Hadriana z II wieku naszej ery, wpisanego na listę UNESCO.

Ścięli drzewo znane z "Robin Hooda". Idą do więzienia

Ścięli drzewo znane z "Robin Hooda". Idą do więzienia

Źródło:
PAP

Najbliższe dni przyniosą ciepłą i jednocześnie dynamiczną aurę. Nad krajem pojawią się fronty niosące obfite opady deszczu, a miejscami burze. Temperatura maksymalna na ogół będzie przekraczać 20 stopni Celsjusza, a pod koniec tygodnia zbliży się do 30 st. C.

Do końca tygodnia warto mieć przy sobie parasol

Do końca tygodnia warto mieć przy sobie parasol

Źródło:
tvnmeteo.pl

Chiny zniszczyły 300 zapór wodnych na Czerwonej Rzece, będącej głównym dopływem Jangcy - podała państwowa agencja Xinhua. Cel? Ochrona środowiska. Jednocześnie jednak w innej części kraju Pekin rozpoczyna budowę nowej, największej na świecie zapory, która budzi ogromne obawy ekologów.

Chiny zniszczyły 300 zapór wodnych

Chiny zniszczyły 300 zapór wodnych

Źródło:
Xinhua, South China Morning Post, Financial Times, tvn24.pl

Kapsuła Dragon z Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim na pokładzie wylądowała w Oceanie Spokojnym. Do wodowania doszło w rejonie wybrzeża Kalifornii o godzinie 2.31 czasu lokalnego. Od momentu gdy polski astronauta opuścił kapsułę, zajmowały się nim służby medyczne. Teraz czeka go pobyt na obserwacji w niemieckiej Kolonii, do której leci na pokładzie polskiego samolotu rządowego.

Sławosz Uznański-Wiśniewski leci. Tym razem do Kolonii

Sławosz Uznański-Wiśniewski leci. Tym razem do Kolonii

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Intensywne opady deszczu nawiedziły miasto Fuji w japońskiej prefekturze Shizuoka. Przyniesione przez burzę tropikalną Nari ulewy spowodowały lokalne powodzie i paraliż komunikacyjny. Służby ostrzegały przed osuwiskami.

Zalane drogi, paraliż komunikacyjny. Pierwsza taka burza od niemal dekady

Zalane drogi, paraliż komunikacyjny. Pierwsza taka burza od niemal dekady

Źródło:
Reuters, NHK

Ulewny deszcz sparaliżował w poniedziałek nowojorskie metro. Woda wdarła się do wagonów i na perony, powodując chaos i masowe opóźnienia. Nagrania z zalanej stacji 28th Street ukazują pasażerów, którzy w panice unosili nogi nad zalaną podłogą.

Deszcz zalał metro, pasażerowie wskakiwali na siedzenia

Deszcz zalał metro, pasażerowie wskakiwali na siedzenia

Źródło:
Reuters, CBS News

Sławosz Uznański-Wiśniewski bezpiecznie wrócił na Ziemię. Polak od końca czerwca przebywał na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w ramach misji Axiom-4. Przed powrotem do domu astronauta skorzystał z usług "kosmicznego fryzjera".

Przed powrotem polski astronauta był u "kosmicznego fryzjera"

Przed powrotem polski astronauta był u "kosmicznego fryzjera"

Źródło:
Nichole "Vapor" Ayers/X, PAP

Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Kapsuła wylądowała w Oceanie Spokojnym. Teraz astronautę czeka szereg badań, procedur i ważnych zadań. Jak będą wyglądały jego nadchodzące tygodnie?

Wodowanie i co dalej? Następne kroki polskiego astronauty

Wodowanie i co dalej? Następne kroki polskiego astronauty

Źródło:
tvnmeteo.pl, PAP, POLSA

Polski astronauta zakończył misję na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i jest w trakcie powrotu na Ziemię. We wtorek jego kapsuła będzie wodować w Pacyfiku. Jednak powrót jest bardziej skomplikowany i niebezpieczny niż mogłoby się wydawać.

Jak wcelować w ocean z kosmosu

Jak wcelować w ocean z kosmosu

Źródło:
PAP

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna i kapsuła Dragon - taki widok mogliśmy podziwiać w nocy z poniedziałku na wtorek na polskim niebie. Na pokładzie statku kosmicznego znajduje się polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski, który we wtorek wróci z ISS na Ziemię. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.

Kapsuła Dragon nad Polską. Oglądaliście ostatni lot Sławosza

Kapsuła Dragon nad Polską. Oglądaliście ostatni lot Sławosza

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Poniedziałek upływa w części kraju pod znakiem burz. W kilku miejscowościach pojawiły widać było groźnie wyglądający lej kondensacyjny, czyli zalążek trąby powietrznej.

Lej kondensacyjny nad Polską

Lej kondensacyjny nad Polską

Źródło:
tvnmeteo.pl

Burze przechodziły w poniedziałek nad częścią kraju. Towarzyszące im opady deszczu spowodowały, że podtopiło Suwałki, a w powiecie raciborskim zalana została trasa Pawłów-Maków. Na terenie Mazowsza spadł grad.

Suwałki popłynęły po ulewie

Suwałki popłynęły po ulewie

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, Kontakt24

W niedalekiej odległości od gminy Nijar w andaluzyjskiej prowincji Almeria zatrzęsła się ziemia. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi od 1930 roku, na szczęście - jak poinformowały lokalne władze - nie doprowadziło do poważniejszych szkód.

Trzęsienie ziemi w Andaluzji. Było najsilniejsze od prawie 100 lat

Trzęsienie ziemi w Andaluzji. Było najsilniejsze od prawie 100 lat

Źródło:
ENEX

Największy znany fragment Marsa na Ziemi, nazwany NWA 16788, zostanie wystawiony na sprzedaż 16 lipca w domu aukcyjnym Sotheby's. To meteoryt, który znaleziony został dwa lata temu na Saharze. Spodziewa się, że cena sprzedaży wyniesie od 2 do 4 milionów dolarów.

Największy znany fragment Marsa idzie na sprzedaż

Największy znany fragment Marsa idzie na sprzedaż

Źródło:
CBS News, ABC news

Misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zbliża się do końca. W programie "Wstajesz i wiesz" reporter TVN24 BiS Hubert Kijek i Piotr Dziuban z firmy Creotech opowiadali o tym, jak będzie wyglądał powrót polskiego astronauty na Ziemię i tym, jakie są jego dalsze plany.

Akademia astronautów, może nawet Księżyc. Co po powrocie z ISS?

Akademia astronautów, może nawet Księżyc. Co po powrocie z ISS?

Źródło:
TVN24, PAP

Góra lodowa zagraża portowi w niewielkiej miejscowości Innaarsuit na Grenlandii. Jak poinformował lokalny nadawca KNR, masa lodu znalazła się niebezpiecznie blisko zakładu przetwórstwa ryb i lokalnego sklepu. Służby monitorują sytuację na wypadek pęknięcia lodu.

Góra lodowa utrudnia im pójście do sklepu

Góra lodowa utrudnia im pójście do sklepu

Źródło:
PAP

Burze z gradem przechodziły w niedzielę nad Polską. W południowej części kraju strażacy mieli pełne ręce roboty - na Podkarpaciu doszło do przerw w dostawach prądu, a w Małopolsce wiatr zwiał dach z kościoła. Groźnie wyglądające chmury szelfowe pojawiły się także na północy.

Przerwy w dostawach prądu, podtopienia. Burzowa niedziela w Polsce

Przerwy w dostawach prądu, podtopienia. Burzowa niedziela w Polsce

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Turcja walczy z pożarami lasów. Ogień ponownie pojawił się w zachodniej części kraju, która płonęła jeszcze niecałe dwa tygodnie temu. Służby walczą z żywiołem z ziemi i powietrza.

Ugasili śmiertelnie groźny pożar, po dwóch tygodniach ogień wrócił

Ugasili śmiertelnie groźny pożar, po dwóch tygodniach ogień wrócił

Źródło:
Reuters, aa.com.tr

Zaraz po weekendzie temperatura zbliży się do 30 stopni. Co czeka nas w kolejnych dniach? Sprawdź najnowszą autorską długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeto.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: idzie duża zmiana

Pogoda na 16 dni: idzie duża zmiana

Źródło:
tvnmeteo.pl