Pogoda od początku tygodnia paraliżuje północno-wschodnią część Stanów Zjednoczonych. Najgorzej jest w Chicago, gdzie od środy przybyło kilka centymetrów śniegu. Z powodu złej aury amerykańskie lotniska odwołują loty, a służby drogowe wyjeżdżają na drogi.
Pogoda znacznie pogorszyła warunki na drogach - na ulicach zalega gruba warstwa śniegu i jest ślisko. Na drogi wyjechało ponad 200 odśnieżarek i solarek, jednak to również nie wystarczyło, by stały się one przejezdne. Mieszkańcy również próbują walczyć ze skutkami zamieci.
- Jest zimno. Jestem zaskoczony tym, ile spadło śniegu, bo jeszcze nie widziałem takich opadów śniegu w tak krótkim czasie - powiedział jeden z mieszkańców.
Paraliż na lotniskach
Pogorszone warunki są niezwykłym utrudnieniem dla ruchu lotniczego. W samym tylko Chicago uziemiono ponad 600 lotów.
Niestety synoptycy nie prognozują szybkiej poprawy warunków atmosferycznych. Według prognoz śnieżyce utrzymają się przez kilka najbliższych dni.
Autor: kt/rp / Źródło: abclocal.go.com, ENEX