Rusza rządowy program "Stop Smog", która ma opierać się na termomodernizacji. Na pierwszy ogień rzucone będą 22 miasta, które znajdują się na niechlubnej liście 50 miast europejskich o najgorszej jakości powietrza.
Problem smogu dotyka Polski od dłuższego czasu, jednak dopiero niedawno trafił na usta większości Polaków. Coraz więcej dzieje się również w kontekście walki z zanieczyszczeniem powietrza. Powstaje wiele organizacji pozarządowych, ale również państwo angażuje się w przeciwdziałaniu smogowi. W czwartek wszedł w życie rządowy projekt "Stop Smog".
Finansowanie ku poprawie jakości życia
Program opiera się w dużej mierze na termomodernizacji dla najuboższych. Spośród 50 miast z całej Europy aż 33 znajdują się w Polsce. Liczba mieszkańców w 22 z nich nie przekracza 100 tysięcy osób. To właśnie one mają być objęte tym pilotażowym programem w tym roku.
- We wszystkich tych miastach chcemy w stu procentach sfinansować ocieplenie domów, uszczelnienie, poprawa jakości termicznych, a następnie wymiana kotłów na takie, aby poprawić jakość życia - zapowiedziała na antenie TVN24 w programie "Fakty po faktach" Minister Przedsiębiorczości i Technologii Jadwiga Emilewicz. Na ten cel przeznaczono 180 milionów złotych.
Od 1 października obowiązuje już rozporządzenie dotyczące jakości kotłów. - Od pierwszego lipca nie będzie można wprowadzać kotłów innych niż "ekoprojekt". Jest to taki kocioł, do którego jeśli wrzucimy śmieci albo paliwo kiepskiej jakości to po prostu się wyłączy i nie będzie grzał - przedstawia kolejny etap zapobiegania smogowi minister.
40 tysięcy osób umiera przedwcześnie
W Polsce bardzo wielu ludzi żyje w domach jednorodzinnych, co sprawia, że nie każdy ma dostęp do centralnej sieci centralnego ogrzewania czy gazu. Często palimy paliwami stałymi albo nawet śmieciami.
- Często niestety nie paliwami stałymi tylko śmieciami i palimy w kiepskiej jakości kotłach, które są w największej części powodem fatalnej jakości powietrza - zaznacza Emilewicz. W znacznej mierze chodzitu o pyły zawieszone PM2,5 i PM10. - Jak mówią raporty dotyczące zdrowia ponad 40 tysięcy osób umiera przedwcześnie z powodu fatalnej jakości powietrza w Polsce - dodaje.
Minister podkreśla, że interwencje w sprawie poprawy jakości powietrza muszą być przeprowadzone w znacznej mierze na drodze legislacyjnej - poprzez ustalenie standardów dla kotłów oraz dla paliw stałych.
"Palisz śmieciem - zabijasz"
- W Polsce kwestia jakości powietrza jest bezpośrednio związana z ubóstwem energetycznym. Mamy wiele osób które palą śmieciami. Jedni dlatego, że nie wiedzą, że "jeśli palisz śmieciem, to zabijasz" - przyznaje Emilewicz. - Druga kwestia to są ludzi ubodzy, których nie stać na to, żeby poprawić jakość termiczną swojego domu, czyli go ocieplić, wymienić okna, wymienić drzwi - dodaje.
Ważna kwestią jest również finansowanie programów. Jak podkreśla Minister, nie powinno się spierać na temat tego, kto ma wykładać środki - czy rząd, czy samorządy. - Ten program może się udać tylko wtedy, kiedy samorząd będzie współpracował z rządem - zaznacza.
Małopolska walczy od dawna
W samorządach małopolskich przez wiele lat istniał problem finansowania wymiany kotłów. Dofinansowania przyznano na kilkanaście tysięcy nowych, spełniających standardy jakości kotłów. Schody zaczynają się wtedy, gdy na rynek trafia z kolei kilkadziesiąt tysięcy tańszych kopciuchów. Emilewicz twierdzi, że błędem był wybór tych, którym udzielono wsparcia finansowego.
- Wsparcie trafia do tych, których stać na to, żeby sobie wymienić ten kocioł. Te osoby wystarczyłoby zachęcić tanim, długoterminowym kredytem albo ulgami termomodernizacyjnymi - podkreśla.
Na koniec marca mają powstać propozycje legislacyjne rozwiązujące ten problem.
- Ocieplenie domu o powierzchni 130 metrów kwadratowych, w zależności od tego, jaki mamy punkt wyjścia to jest między 40 a 60 tysięcy - mówi minister.
Skawina na pierwszy ogień
Pierwszą gminą jest Skawina - władze tego miasta do tej pory zrobiły już wiele w walce ze smogiem, przeznaczyły również część środków na funkcjonowanie programu. Znaczący jest fakt, że przeprowadzono już ustalenie tych osób, do którym trzeba pomóc. - Chcemy, żeby pomoc trafiała do tych, do których powinna trafić - zastrzegała Emilewicz.
- Podpisujemy umowę ze Skawiną, przekazujemy samorządowi środki i samorząd zajmie się dalej ich dystrybucją - tłumaczy minister. Zapowiada również, że sytuacja będzie na bieżąco monitorowana, czy takie działania przynoszą pożądane efekty. Najważniejsza jest jednak świadomość ludzi, żeby rzeczywiście chcieli przyłączyć się do walki o czyste powietrze.
- My możemy zmienić bardzo dużo - zmienić legislację, możemy przeznaczyć środki, nad świadomością pracuje się najdłużej - przyznaje Emilewicz. - Dlatego musimy to robić wszyscy wspólnie, to jest nasza wspólna odpowiedzialność - zastrzega.
Walka na wielu frontach
Minister podkreśla, że rząd już nawiązał współpracę w Polskim Alarmem Smogowym - ogólnopolskim i regionalnymi. Ma również zostać wystosowana prośba do innych organizacji pozarządowych.
- Nie będę ukrywać, że rozmawiamy też z kościołem katolickim - przyznaje Emilewicz. - Proboszcz jest bardzo często autorytetem lokalnym i on może po pierwsze dać przykład, że na parafii nie pali się śmieciem, mułem czy flotokoncentratem - dodaje również, że ksiądz może wpływać na ludność zastrzeganiem, żeby nie łamali piątego przykazania ("Nie zabijaj").
Przyjęto również ustawę o elektromobilności. Daje ona samorządom możliwość tworzenia "stref małoemisyjnych".
- To są strefy, w których nie można się poruszać pojazdami ani komunikacja publiczna nie może być emisyjna. To absolutnie musi być kompetencją samorządu - zakończyła Emilewicz.
Autor: ao/aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock