Przeciągające się fale upałów, coraz dłuższe okresy bez opadów, przerywane ulewami i nawałnicami, większe ryzyko pożarów. To i znacznie więcej grozi Polsce w najbliższych latach w związku z ociepleniem klimatu. Rządowi eksperci przygotowali projekt dokumentu "Polityka Ekologiczna Państwa 2030", w którym stawiają diagnozę zagrożeń.
Na związane z ociepleniem klimatu zagrożenia zwraca uwagę opublikowany kilka dni temu raport oenzetowskiego Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Należy dążyć do ograniczenia globalnego wzrostu temperatury do 1,5 stopnia do końca wieku - podkreślają eksperci. Czytaj więcej: "Ostatni bezpieczny próg globalnego ocieplenia".
W listopadzie Komisja Europejska przedstawi długoterminową strategię dotyczącą redukcji gazów cieplarnianych, w której uwzględni wnioski IPCC. Ma to być kompleksowa wizja modernizacji gospodarki, przemysłu i sektora finansowego - zapewnili w poniedziałek komisarze do spraw zmian klimatycznych i nauki
Co grozi Polsce?
Konsekwencje, jakie w wyniku zmian klimatycznych mogą czekać Polskę, wyliczają autorzy projektu "Polityka Ekologiczna Państwa 2030" (PEP), przygotowanego we wrześniu w Ministerstwie Środowiska. Dokument określający politykę ekologiczną ma zostać przyjęty przez Radę Ministrów prawdopodobnie w 2019 roku.
W skali globalnej zmiany klimatyczne - zdaniem polskich ekspertów - "będą ograniczały dostępność żywności, wody pitnej oraz energii, zwiększając tym samym konkurencję o zasoby i migrację ludności z terenów zagrożonych (na przykład państwa wyspiarskie) w rejony bezpieczniejsze".
Zmiany te - dodają autorzy PEP - także w Polsce "w najbliższych latach (...) mogą stać się coraz bardziej odczuwalne".
Wśród najważniejszych zagrożeń dla naszego rejonu Europy wyliczają: częstsze ekstremalne wartości temperatury, zwiększoną intensywność opadów, wzrost częstotliwości i intensywności wichur, a także częstsze występowanie susz i zwiększone ryzyko pożarów lasów.
Poniższe tabele przedstawiają ocenione przez marszałków poszczególnych województw narażenie na dane czynniki środowiskowe w skali 1-5
Zmiany hydrologiczne i susze
Wraz ze zmianami klimatycznymi, w Polsce będą występować coraz dłuższe okresy bez opadów, przerywane gwałtownymi i nawalnymi opadami. Zasoby wodne w Polsce są ubogie i nie cechują się stałością - zmieniają się w czasie i są różne na różnych terenach. "Na 3/4 powierzchni kraju występują okresowo deficyty wody. Najczęściej i w największym stopniu dotykają one terenów Wielkopolski, Mazowsza i Kujaw" - zaznaczono w PEP.
Może obniżyć się poziom wód gruntowych, co wpłynie negatywnie na tereny podmokłe, zbiorniki wodne i różnorodność biologiczną. Zmiany będzie widać również zimą, kiedy to skróci się czas zalegania i zmniejszy grubość pokrywy śnieżnej oraz nasili się parowanie.
Według PEP województwo łódzkie stanie się zagrożone silnym pustynnieniem, ale równocześnie powodziami w dolinach największych rzek regionu. Poważne narażone na suszę jest województwo kujawsko-pomorskie, a zwłaszcza Kujawy, Pojezierze Dobrzyńskie i Pojezierze Chełmińskie.
Częstsze ekstremalne zjawiska - ulewy i wichury
"Coraz częściej będzie można zaobserwować silne wiatry, a nawet towarzyszące im incydentalne trąby powietrzne i wyładowania atmosferyczne, które mogą znacząco wpłynąć m.in. na rolnictwo, budownictwo oraz infrastrukturę energetyczną i transportową" - podkreślono w PEP.
Ryzyko występowania porywistych wiatrów i ulew określono dla województw lubuskiego i pomorskiego, szczególnie na obszarach zurbanizowanych.
Konsekwencje ekstremalnych zjawisk są długoterminowe. Wpływają między innymi na turystykę, przemysł drzewny czy gospodarkę leśną. "Przywrócenie tych obszarów do stanu sprzed nawałnicy zajmie wiele lat" - podkreślono.
Jako przykład można wymienić noc z 11 na 12 sierpnia ubiegłego roku, kiedy wiatr osiągał porywy do 150 kilometrów na godzinę. Jednego dnia zginęło sześć osób. Do tragedii doszło w Suszku, gdzie w wyniku wichury setki drzew spadły na obóz harcerski.
Wzrost ryzyka występowania silnego wiatru ma dotyczyć również województwa podkarpackiego.
Nawalne deszcze zagrażają również środkowej Polsce. Zwłaszcza aglomeracjom i średnim miastom województwa mazowieckiego.
Powodzie i zalania
"Podstawowe znaczenie będą miały ulewne deszcze niosące ryzyko powodzi i podtopień lub osuwisk - głównie na obszarach górskich i wyżynnych, ale także na zboczach dolin rzecznych i na klifach wzdłuż brzegu morskiego" - wskazali autorzy PEP.
Na powodzie narażone są zwłaszcza województwa opolskie i podkarpackie. W pierwszym wymienia się szczególnie tereny inwestycyjne i duże miasta w dolinach rzecznych Odry i Nysy Kłodzkiej. W Podkarpackiem wskazuje się obszary w dolinach rzek takich jak: Wisła, Wisłok, Wisłoka, San, Łęg, Trześniówka, Jasiołka i Ropa, a także w dolinach mniejszych rzek.
W związku z przewidywanym wzrostem intensywności oraz częstszym występowaniem sztormów na Bałtyku, na Wybrzeżu zwiększy się erozja, co może "spowodować zwiększenie zagrożenia powodziowego od strony morza".
Fale upałów i wyspy ciepła
"Scenariusze klimatyczne dla Polski pokazują, że najpowszechniejszymi zjawiskami pogodowymi w kolejnym dziesięcioleciu będą fale upałów z tendencją do wydłużania czasu ich występowania" - wskazano w PEP. Jako najbardziej narażone na fale upałów wskazano województwa: mazowieckie (zwłaszcza aglomeracje), opolskie, dolnośląskie (szczególnie obszary nizinne) i śląskie.
Inne zagrożenia bezpośrednio związane ze zmianami klimatycznymi to także "zwiększenie zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi w wyniku stresu termicznego i zanieczyszczeń powietrza, większe zapotrzebowanie na energię elektryczną w porze letniej, zmniejszenie możliwości chłodzenia elektrowni cieplnych, czego skutkiem będzie przykładowo spadek ich mocy produkcyjnej i przeciążenie sieci energetycznej" - czytamy w raporcie.
Związane z upałami są również tak zwane wyspy ciepła. Są to obszary, które charakteryzują się różnicą temperatury powietrza między samą wyspą a jej otoczeniem, czyli zazwyczaj terenem niezabudowanym. Wskazuje się tutaj aglomeracje województw: mazowieckiego, zachodniopomorskiego, dolnośląskiego, świętokrzyskiego i śląskiego.
Ruchy masowe
Ruchami masowymi (czyli np. osuwiskami) zagrożone jest zwłaszcza województwo małopolskie. Wpływają na to: budowa geologiczna, ukształtowanie terenu, warunki hydrologiczne i hydrogeologiczne, nadmierne opady deszczu oraz działalność człowieka.
Jak wskazano w PEP, większość osuwisk występuje na południu województwa, na obszarach górskich i podgórskich (w obrębie Karpat Zewnętrznych). Zwiększenie intensywności między innymi opadów może wpływać na zwiększenie częstości występowania tych zjawisk.
Różnorodność biologiczna
Zmiany klimatu wpływają negatywnie na rośliny i zwierzęta, które nie nadążają z adaptacją do zachodzących przekształceń środowiska i warunków klimatycznych. Wiele z gatunków decyduje się na migracje: na północ - w ucieczce przed wysoką temperaturą i na zachód - w poszukiwaniu bardziej wilgotnego środowiska. Zmiany mogą osłabić również kondycję drzewostanu, co według PEP ma dotyczyć głównie województw śląskiego i pomorskiego.
"Zmiany klimatu znacząco będą wpływały na stan różnorodności biologicznej, ponieważ wpływają one na zasięg występowania gatunków, w tym obcych gatunków inwazyjnych, ich cykle rozrodcze, okresy wegetacji i interakcje ze środowiskiem. Różnorodność biologiczna pod wpływem tych zmian ulega stopniowym przekształceniom" - wskazano w PEP.
Według autorów strategii, najbardziej narażone na zmiany klimatu będą ekosystemy górskie. "Szacuje się, że na tych obszarach w Polsce, w związku ze zmianami klimatu, wyginięciem zagrożone jest 60 procent gatunków" - podkreślono.
"Zagrożone degradacją cennych zasobów przyrodniczych są w szczególności tereny województwa opolskiego, lubelskiego, świętokrzyskiego oraz poddawane presji ze strony przemysłu wydobywczego, infrastruktury i urbanizacji tereny województwa dolnośląskiego" - wymieniono w PEP.
Eutrofizacja wód
Do niepokojących konsekwencji zmian klimatycznych zalicza się również eutrofizację (przenawożenie) wód śródlądowych, przejściowych i przybrzeżnych. Dotyczy to także tych zasobów, z których pozyskuje się wodę pitną.
"Bardzo wysokie zagrożenie ryzykiem eutrofizacji wód śródlądowych zidentyfikowano w województwie pomorskim i zachodniopomorskim. Poważne zagrożenie eutrofizacją występuje również na terenach województwa warmińsko-mazurskiego" - wymieniono w PEP.
Szkodliwy wpływ na zdrowie
"Najlepiej znane czynniki mające wpływ na zdrowie są związane z zanieczyszczeniem powietrza, niską jakością wody i niedostatecznymi warunkami sanitarnymi. Relatywnie nowym problemem z zakresu ochrony środowiska i zdrowia jest hałas i oddziaływanie pól elektromagnetycznych. Zmiany klimatu, zmniejszanie się stratosferycznej powłoki ozonowej oraz degradacja gleb mogą również mieć wpływ na zdrowie człowieka" - zaznaczyli autorzy PEP.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oszacowała, że 15-20 procent zgonów w 53 państwach europejskich spowodowały czynniki stresogenne związane ze środowiskiem.
"W 41 miastach uznano, że zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców są najbardziej narażone na negatywne skutki ekstremalnych zjawisk klimatycznych, m.in. ze względu na wzrost ryzyka nasilenia się chorób układu krążenia czy układu oddechowego. W 36 miastach uznano, że wzrost intensywności zagrożeń - opadów deszczu, ekstremalnych temperatur, nawałnic czy powodzi - może zakłócić funkcjonowanie transportu" - podkreślili autorzy PEP.
Niebezpieczne zanieczyszczenie powietrza
Jednym z ważniejszych aspektów mających wpływ na zdrowie człowieka jest zanieczyszczenie powietrza. Statystyki dotyczące Polski są co najmniej niepokojące. W 2015 roku w 87 procentach stref, w których dokonuje się pomiarów jakości powietrza, jej normy były przekroczone. W 2016 roku dotyczyło to 76 procent stref.
Według cytowanych w PEP danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) "do 2050 r. poziom zanieczyszczenia powietrza w miastach ma stać się główną środowiskową przyczyną umieralności na świecie". Jednym z najistotniejszych sposobów poprawy jakości powietrza jest edukowanie społeczeństwa w zakresie m. in. wymiany pieców grzewczych, czy palenia w nich węglem dobrej jakości. Wymieniono również: wzrost innowacyjności, promocję transportu szynowego i wodnego, rozbudowę sieci ciepłowniczych, zwiększenie efektywności energetycznej budynków, rozwój źródeł odnawialnych.
Wśród celów PEP wymieniono: rozwój potencjału środowiska na rzecz obywateli i przedsiębiorców (ISOR), poprawę jakości środowiska i bezpieczeństwa ekologicznego, zrównoważone gospodarowanie zasobami środowiska, łagodzenie zmian klimatu i adaptację do nich, zapobieganie ryzyku klęsk żywiołowych, rozwijanie kompetencji ekologicznych społeczeństwa, poprawę efektywności funkcjonowania instrumentów ochrony środowiska.
"Nie można chować głowy w piasek"
- Świat się gotuje, a wywołany przez człowieka kryzys klimatyczny dotyka nas również w Polsce - podkreśla Marek Józefiak, koordynator kampanii Greenpeace ds. klimatu i energii. - Liderzy państw i biznesu nie mogą dłużej chować głowy w piasek. Dla polskiego rządu raport (Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu - red.) to ostatni dzwonek do zmiany obecnej polityki energetycznej, która zahamowała rozwój odnawialnych źródeł energii i promuje węgiel - stwierdził.
Józefiak jako przykład podał plan budowy elektrowni węglowej w Ostrołęce. - Takie działanie to jawne pchanie nas ku katastrofie. A przecież już w grudniu w Katowicach odbędzie się Szczyt Klimatyczny ONZ. Jako gospodarze konferencji musimy pokazać światu, że nie tylko mówimy o ochronie klimatu, ale również robimy w tej sprawie wystarczająco wiele. Dzięki inwestycjom w odnawialne źródła energii zyskamy między innymi zdrowe powietrze i tysiące przyszłościowych miejsc pracy w całej Polsce - podsumował Józefiak.
"Czystsza Europa jest możliwa"
Po opublikowaniu raportu IPCC, wielu naukowców i ekologów wzywa do przyspieszenia transformacji w kierunku 100-procentowej energetyki odnawialnej i całkowitego wyeliminowania paliw kopalnych. - Wszystkie oczy są teraz zwrócone na ministrów środowiska państw Unii Europejskiej, którzy powinni podjąć działania w wyniku ostrzeżeń z raportu IPCC i zobowiązać się do zwiększenia unijnego celu (redukcji CO2 - red.) sporo poza 45 procent - podkreślił Wendel Trio, szef Climate Action Network, która skupia 150 organizacji zajmujących się zmianami klimatycznymi. Wypracowany z trudem w 2014 roku unijny cel dotyczący ograniczenia emisji gazów cieplarnianych na 2030 rok przewiduje redukcje o co najmniej 40 proc. w porównaniu z poziomami z 1990 roku. Zdaniem działających na rzecz ochrony klimatu to jednak za mało. - Nowy raport IPCC jasno pokazuje, że jeśli mamy pozostać poniżej 1,5 stopnia Celsjusza (globalnego wzrostu temperatury - red.), potrzebujemy bezprecedensowego przyspieszenia w kierunku niskowęglowej gospodarki - oświadczyła Sandrine Dixson-Decleve ze zrzeszającego naukowców, polityków i biznesmenów Klubu Rzymskiego. Dyrektor organizacji Friends of the Earth Europe Jagoda Munić podkreśliła, że raport IPCC pokazuje, iż uzależnienie państw europejskich od paliw kopalnych musi się skończyć. - Bezpieczniejsza, sprawiedliwsza i czystsza Europa bez paliw kopalnych jest możliwa - oświadczyła.
Autor: ao//rzw / Źródło: tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock