W poniedziałek 18 listopada nad Sardynią przeszły nawałnice, które wywołały liczne powodzie, podtopienia, a poza tym pozbawiły życia 18 osób. Rekordowym ulewom towarzyszyła wichura, nazwana cyklonem Kleopatra. We wtorek 19 listopada włoski rząd ogłosił na wyspie stan kryzysowy.
Według włoskich mediów cyklon Kleopatra to żywioł, jakiego jeszcze na Sardynii nie było. Oberwanie chmury rozpoczęło się w północno-wschodniej części Sardynii, a następnie rozprzestrzeniło się na inne obszary wyspy.
- To nie były ulewy, ale bomby wodne - zaznaczają media.
Włoska Obrona Cywilna ogłosiła, że w najbardziej dotkniętych żywiołem miejscach w czasie doby spadło tyle deszczu, ile w ciągu pół roku: 450 milimetrów.
"Milenijna powódź"
Przewodniczący sardyńskich Ugo Cappellacci powiedział, że to, co spotkało region to "milenijna powódź". - To zdarzenie, jakie notuje się raz na tysiąc lat. O sile, która przewyższa wszelkie przewidywania - stwierdził.
Poza tym, że padało, bardzo mocno wiało. Prędkość wiatru w wielu miejscach przekraczała 100 kilometrów na godzinę.
W tych regionach najtrudniej
Wiele rejonów Sardynii utonęło w poniedziałek w potokach wody, a także błota. W wyniku nawałnicy doszło do przerwania sieci energetycznych, dlatego setki mieszkańców pozostały na noc bez dostaw prądu. Wiele osób pracowało nad jego przywróceniem, jednak utrudniały im to warunki atmosferyczne.
Gdzie było najtrudniej? Dramatyczna sytuacja panowała między innymi w okolicach Olbii na północy, gdzie żywioł uderzył ze szczególną siłą. Wielkie zniszczenia zanotowano także w rejonie wschodniego miasta Oristano (by zapobiec tragedii, ewakuowano stamtąd około 800 osób) oraz Ogliastra na zachodzie wyspy. Zawaliło się kilka mostów.
20 mln euro na pomoc
Premier Włoch Enrico Letta powiedział, że to, co wydarzyło się na Sardynii, to tragedia narodowa. Na nadzwyczajnym posiedzeniu jego gabinet ogłosił stan kryzysowy, by natychmiast uruchomić przekazanie funduszy na pomoc dla regionu.
Rząd od razu wyasygnował 20 mln euro na najpilniejszą pomoc i wprowadził we wtorek stan kryzysowy na Sardynii. - To narodowa tragedia - powiedział Letta.
Ofiary śmiertelne
Jak we wtorkowe popołudnie podawał włoski serwis "Corriere della Serra", zginęło 18 osób.
Pierwszą ofiarą śmiertelną Kleopatry była 64-letnia kobieta, którą w poniedziałek znaleziono w zalanym domu w rejonie miasta Oristano, gdzie zniszczenia są największe.
W rejonie miejscowości Arzachena w prowincji Olbia we wtorek nad ranem znaleziono w zalanej suterenie ciała czteroosobowej brazylijskiej rodziny, w tym dwojga dzieci. W Torpe, w prowincji Nuoro, w zalanym domu zginęła 90-letnia kobieta. W rezultacie zawalenia się mostu w Dorgali, w tym samym rejonie, zginął policjant eskortujący karetkę pogotowia.
Koło Olbii w małym samochodzie porwanym przez masy wody zginęły matka i córką.
Trzy osoby straciły życie w małym furgonie, pod którym zawalił się nim most na drodze między Olbią a Tempio.