Ratownicy przygotowują się do wydrążenia kolejnego tunelu, którym mają dotrzeć do 2,5-letniego Yulena. Chłopiec wpadł do głębokiego odwiertu w południowej Hiszpanii.
- Jesteśmy pewni, że dotrzemy do Yulena - zapewnił Angel Garcia Vidal, inżynier odpowiedzialny za prace ratownicze na piątkowej konferencji prasowej, która odbyła się po godzinie 20.
Ratownicy twierdzą, że są w stanie dotrzeć do uwięzionego w 100-metrowym odwiercie chłopca w ciągu najbliższych 15 godzin, jeśli tylko nie trafią na twarde bloki skalne.
Dwa tunele na raz
Akcja wydostania małego Yulena jest skomplikowania z uwagi na nierówność terenu. Wyjaśnił, że konieczne jest równoczesne wykonanie sąsiadujących ze sobą dwóch tuneli.
- Oba kopane są pionowo, po czym przechodzą w pozycję poziomą na wysokości miejsca, w którym przypuszczamy, że znajduje się dziecko. Chcielibyśmy wykopać trzy, a może nawet cztery osobne dojścia do uwięzionego dziecka, aby mieć alternatywę w sytuacji pojawienia się problemów - poinformował Vidal. - W tej chwili Yulen jest synem nas wszystkich - dodał Vidal.
Szef ekipy ratowniczej wyjaśnił, że w ostatnich godzinach jego zespół prowadził prace polegające na obniżeniu terenu o 19 metrów, aby zbliżyć się do uwięzionego chłopca. Operacja może się jeszcze bardziej skomplikować, jeśli spełnią się zapowiadane prognozy o sobotnich deszczach nad Malagą.
W akcji wyciągnięcia 2,5-latka bierze udział ponad 120 ratowników. Na miejsce wypadku, do miejscowości Totalan, sprowadzono specjalistyczny sprzęt ciężki, georadary, a także urządzenia do wypompowania wody.
Znaleziono włosy chłopca
Władze przekazały w czwartek, że nie tracą nadziei na odnalezienie chłopca żywego, jednak przygotowywana operacja może potrwać kilka dni. W środę służby odnalazły włosy, które zgodnie z wynikami badań DNA, należą do dziecka. Akcję poszukiwawczą utrudnia fakt, że odwiert jest bardzo wąski, ma zaledwie 25 centymetrów szerokości i około 100 metrów głębokości.
Zgodnie z informacjami hiszpańskiej policji w akcji ratunkowej pomaga szwedzka firma, której udało się zlokalizować 33 chilijskich górników uwięzionych przez 69 dni pod ziemią w 2010 roku w San Jose.
Do tragedii doszło w niedzielę, gdy 2,5-latek bawił się z innym dzieckiem koło gospodarstwa należącego do członków swojej rodziny. Świadkowie twierdzą, że krótko po wypadku słyszeli płacz chłopca wydobywający się z otworu.
Jak piszą hiszpańskie media, rodzice Yulena przeżyli inną tragedię w 2017 roku - ich trzyletni syn Oliver zmarł nagle na zawał serca podczas spaceru po plaży niedaleko Totalan.
Brak znaków ostrzegawczych
Otwór, do której wpadł 2,5-letni Yulen, powstał na skutek odwiertu służącego poszukiwaniu wody. W jego sąsiedztwie nie ustawiono żadnego znaku ostrzegającego o niebezpieczeństwie. W środę na policję zgłosił się mężczyzna, którego firma w grudniu wykonała ten odwiert w Totalan. Przedsiębiorca twierdzi, że po zakończeniu prac przykrył otwór dużym kamieniem.
Tymczasem, jak wynika ze statystyk urzędów i instytucji zajmujących się poszukiwaniem wody oraz organizacji ekologicznych, otworów po odwiertach głębinowych w Hiszpanii może być nawet milion.
Jak poinformował w czwartek w komunikacie Urząd do spraw Ochrony Przyrody (Seprona), precyzyjne ustalenie liczby odwiertów jest skomplikowane, bo dużo jest nielegalnych otworów wykonywanych bez pozwolenia.
"Średnio w miesiącu w każdej hiszpańskiej prowincji wykonywanych jest od 20 do 30 odwiertów głębinowych. Szacujemy, że w ciągu roku do naszego urzędu trafia około trzech tysięcy skarg w tych sprawach" - ujawniła rządowa agenda.
Trudne do oszacowania
Z informacji zamieszczonych w "Białej Księdze Wody" wydanej przez hiszpański resort rozwoju oraz danych pozarządowych organizacji ekologicznych wynika, że dokładne ustalenie liczby otworów po odwiertach głębinowych jest trudne, jednak można ją oszacować na około milion.
Z kolei statystyki ministerstwa środowiska dowodzą, że w Hiszpanii jest ponad 500 tysięcy nielegalnych odwiertów głębinowych, wykonanych w trakcie poszukiwań wody. Liczbę tę potwierdził także Santiago Martin Barajas z organizacji Ecologistas en Acion.
Autor: ao/aw / Źródło: reuters, pap