Jedna czwarta restauracji w Moskwie zostanie prawdopodobnie zamknięta do końca roku - podaje "The Moscow Times". Tylko od grudnia zeszłego roku w stolicy Rosji przestało działać niemal 10 proc. różnego rodzaju lokali gastronomicznych. Powodów jest kilka - przede wszystkim jednak kryzys gospodarczy.
- Kiedyś w Moskwie popularne było otwieranie restauracji tylko dla zabawy lub prestiżu, bez obliczania rzeczywistych wydatków i wpływów, bez pojęcia o funkcjonowaniu branży restauracyjnej - twierdzi Valentino Bontempi, włoski szef kuchni, który pracuje w Moskwie od dziesięciu lat. - Myślę, że takie restauracje zamykają się jako pierwsze - dodaje.
Podkreśla, że problemem jest też wojna handlowa Rosji z Zachodem. W odpowiedzi na sankcje, Kreml ogłosił w sierpniu, że blokuje import wielu produktów spożywczych, w tym owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsa z Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych.
Bontempi przyznaje, że natychmiast po wprowadzeniu tego embarga, był zmuszony ograniczyć menu w swojej ekskluzywnej restauracji do zaledwie dwóch stron. Jednocześnie, aby nadążyć za nowymi, wyższymi cenami ustalonymi przez dostawców żywności, konieczne było podniesienie cen dań aż o 15 proc.
Eksperci z branży wskazują także na inne przyczyny problemów restauracji w Moskwie.
Twierdzą, że Rosjanie są bardziej oszczędni w czasie spowolnienia gospodarczego, które dotyka ich kraj. Mniej zarabiają i wobec tego nie stać ich na jedzenie poza domem. Szybka dewaluacja rubla spowodowała też drastyczne wzrosty czynszów za lokale. Ponadto, w centrum Moskwy ustalono wiele nowych stref płatnego parkowania oraz wprowadzono zakaz palenia w miejscach publicznych.
Irina Awruckaja, specjalistka w branży restauracyjnej, zauważa w rozmowie z "The Moscow Times", że w obecnej sytuacji gospodarczej, swoją szanse na powrót do popularności mają tradycyjne, "osiedlowe" jadłodajnie.
Do ataku mogą też przystąpić zachodni franczyzodawcy, którzy będą chcieli skorzystać z kłopotów rodzimych restauratorów i relatywnie niskich cen nieruchomości dla zagranicznego kapitału - dodaje Awruckaja.
Autor: mn/mb//bgr / Źródło: The Moscow Times / TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat