Wprowadzenie ceł na półprzewodniki z zagranicy, głównie z Tajwanu, zapowiedział w poniedziałek prezydent USA Donald Trump. Jak tłumaczył, ma to skłonić firmy do przeniesienia produkcji do Stanów Zjednoczonych. Trump odniósł się także do chińskiego modelu AI, który spowodował dramatyczne spadki na giełdzie.
- W bardzo niedalekiej przyszłości zamierzamy nałożyć cła na zagraniczną produkcję chipów komputerowych, półprzewodników i produktów farmaceutycznych, aby produkcja tych niezbędnych towarów powróciła do Stanów Zjednoczonych Ameryki - powiedział Trump w wystąpieniu na zgromadzeniu republikańskich kongresmenów w swoim ośrodku golfowym w Doral pod Miami.
Trump zapowiada cła
Trump skrytykował podejście swojego poprzednika, który oferował firmom subsydia, by skłonić je do budowy fabryk półprzewodników w USA, z czego skorzystał m.in. największy producent półprzewodników na świecie, tajwański TSMC. TSMC ma zacząć produkować pierwsze zaawansowane chipy w Arizonie w pierwszej połowie br., zaś budowa drugiej fabryki planowana jest na 2027 lub 2028 r.
Trump stwierdził, że 98 proc. chipów komputerowych produkowanych jest na Tajwanie, a do przeniesienia produkcji nie są potrzebne subsydia, lecz zachęty w postaci ceł. Wprowadzenie ceł może spowodować wzrost cen elektroniki w USA.
Trump o "sygnale ostrzegawczym"
Trump odniósł się też do nowego chińskiego modelu AI DeepSeek, który miał powstać kilkakrotnie mniejszym kosztem od amerykańskich konkurentów, dorównując im jakością. Jak stwierdził, według niego jest to "pozytyw", bo pokazuje, że nie trzeba wydawać tak dużo pieniędzy na rozwój AI. Sukces DeepSeek przyczynił się w poniedziałek do potężnych spadków notowań firm technologicznych na giełdzie, w tym producenta zaawansowanych procesorów stosowanych w AI, koncernu NVIDIA. Akcje firmy spadły o 17 proc. - niemal 600 mld dolarów - co było największym w historii Wall Street spadkiem wartości rynkowej w ciągu jednego dnia.
Czytaj więcej: Chińska aplikacja wyprzedziła ChatGPT. Obawy w USA >>>
- Premiera DeepSeek AI, chińskiej firmy, powinna być sygnałem ostrzegawczym dla naszego przemysłu, że musimy skupić się na rywalizacji, aby wygrać - zaznaczył Trump. Nowy prezydent mówił też o przyszłości TikToka, twierdząc, że po kupno chińskiej aplikacji ustawia się kolejka chętnych. W odróżnieniu od swoich poprzednich wypowiedzi na ten temat, Trump sugerował, że nie pozwoli na to, by platforma pozostała w chińskich rękach. Wcześniej Trump proponował, by TikTok był spółką joint venture z 50 proc. udziałami USA.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock