Kierowcy, którzy prowadzili po alkoholu, będą musieli pracować społecznie w domach pogrzebowych. Takie prawo wprowadziły władze głównego miasta portowego Tajwanu, Kaohsiung. Obcowanie ze śmiercią ma uświadomić kierowcom, do jakiej tragedii mogło doprowadzić ich nieodpowiedzialne zachowanie.
W grudniu 2021 r. mieszkańcami prawie trzymilionowego miasta Kaohsiung wstrząsnął wypadek, w którym pijany kierowca spowodował śmierć jednej osoby i obrażenia ciała u trzech innych. Skłoniło to władze metropolii do wprowadzenia nowej kary dla kierowców przyłapanych na "podwójnym gazie".
Tajwan. Nowe kary dla kierowców
Od teraz muszą oni pracować społecznie w domach pogrzebowych. Obcowanie ze śmiercią ma im uświadomić, do jakiej tragedii mogło doprowadzić ich nieodpowiedzialne zachowanie.
18 stycznia w urzędzie pogrzebowym Kaohsiung pojawiła się pierwsza grupa skazana na osobliwą karę. Liczyła 11 osób, aż 10 z nich to mężczyźni. Przydzielono ich do sprzątania kostnicy, chłodni i krematorium w jednym z domów pogrzebowych. Do odpracowania mieli cztery godziny.
Po odbyciu tej "pokuty" niefrasobliwi kierowcy zarzekali się w mediach, że praca w domu pogrzebowym była dla nich na tyle poruszającym przeżyciem, że już nigdy nie siądą za kierownicę pod wpływem alkoholu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock