Wielka Brytania przed wystąpieniem z Unii Europejskiej powinna wywiązać się ze wszystkich swoich zobowiązań wobec budżetu UE na lata 2014-2020 - ocenił w czwartek w Brukseli wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański.
W środę Szymański wziął udział w spotkaniu z negocjatorami Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, którzy będą prowadzić rozmowy z Londynem w sprawie warunków Brexitu. Sprawa brytyjskich zobowiązań wobec unijnego budżetu to jeden z głównych problemów do ustalenia w tych negocjacjach.
Zobowiązania Wielkiej Brytanii
- Wielka Brytania z całą pewnością chciałaby ograniczyć stopień swojego zaangażowania finansowego w projekty europejskie. Te pieniądze, mam wrażenie, niektórzy brytyjscy politycy już zaczęli wydawać na bardzo zbożne zresztą cele. Ale nie jest to takie proste - powiedział Szymański dziennikarzom. Jak dodał, UE wraz z Wielką Brytanią uzgodniła zobowiązania finansowe wobec unijnego budżetu do roku 2020.
- Wewnętrzna sytuacja w jednym z krajów członkowskich nie może automatycznie skutkować wygaszeniem tego typu obligacji - ocenił minister.
- To logiczne i jasne stanowisko, że zobowiązania, co do których Wielka Brytania sama dobrowolnie przystała, powinny być respektowane - dodał. Przyznał, że rozmowy w tej sprawie zapewne będą bardzo trudne.
Płatnik netto
Wielka Brytania jest jednym z płatników netto do unijnej kasy, co oznacza, że więcej do niej wpłaca niż otrzymuje. Rząd w Londynie zapowiada, że do marca 2017 r. oficjalnie notyfikuje UE zamiar wystąpienia z Unii, co otworzy drogę do rozpoczęcia negocjacji w sprawie warunków Brexitu. Zgodnie z unijnym traktatem od momentu notyfikacji do wystąpienia z UE mogą upłynąć maksymalnie dwa lata, co oznacza, że Wielka Brytania opuści UE w 2019 r. Tymczasem aktualny wieloletni budżet unijny obejmuje lata od 2014 do 2020 r. Portal "Politico Europe" podał w czwartek, że według nieoficjalnych szacunków Londyn musiałby wpłacić do unijnej kasy w ramach ustaleń na lata 2014-2020 od 55 mld do 65 mld euro. Z polskiego punktu widzenia, poza uściśleniem zobowiązań finansowych Wielkiej Brytanii, w porozumieniach o warunkach Brexitu i nowych relacjach między UE a Wielką Brytanią należy rozwiązać także problem praw nabytych obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii.
- To nie tylko kwestia pracowników, ale też przedsiębiorców, studentów, naukowców. Wszystkie te grupy powinny być dostrzeżone w tym procesie, bo ich status może być różny - powiedział Szymański.
"W zasięgu ręki dobre porozumienie"
Dodał, że porozumienie musi ukształtować też przyszłe relacje handlowe między UE a Wielką Brytanią.
- Nie ma żadnych obiektywnych powodów, aby te relacje handlowe nie były jak najbliższe, by Wielka Brytania nie pozostała w unii celnej - powiedział. - Natomiast to również wymaga spełnienia kryteriów proporcjonalności i pewnej równowagi praw i obowiązków. Zdaniem Szymańskiego "w zasięgu ręki jest bardzo dobre porozumienie" w sprawie mandatu do negocjacji 27 państw UE z Wielką Brytanią. Minister podkreślił, że konieczne jest utrzymanie jedności UE. Każde osłabienie tej jedności będzie skutkowało gorszym porozumieniem z Londynem, które może grozić rozpoczęciem dekompozycji Unii - ostrzegł. W ocenie ministra sukces lub porażka negocjacji z Londynem "może przynieść nieodwracalne skutki dla konstrukcji samej UE". Jak dodał, w szczególności dotyczy to konstrukcji i kondycji wspólnego rynku UE.
Zobacz: Bilans walki o Brexit. Wciąż wiele niewiadomych (Film z 18.10.2016)
Autor: ag / Źródło: PAP