Grupa szwajcarskich posłów chce, by podróżni, którzy nie zatrzymują się na dłużej w ich kraju, ponosili opłaty za korzystanie z tamtejszych dróg. Pomysł ten pojawia się w Szwajcarii po raz kolejny, jego ewentualne wprowadzenie nie będzie jednak możliwe przed końcem wakacji.
O pomyśle dotyczącym wdrożenia opłat w Szwajcarii poinformowała niemiecka agencja dpa na początku tego tygodnia. Szwajcaria dla wczasowiczów z Niemiec często jest krajem tranzytowym na trasie do Włoch czy południowej Francji, zwrócił uwagę portal RND.
Opłata za wjazd do Szwajcarii?
Łącznie pięć szwajcarskich partii politycznych złożyło w ostatnim czasie wnioski o wdrożenie opłat za przejazd dla osób, które nie zatrzymują się na noc na terenie Szwajcarii. Propozycja zakłada skanowanie tablic rejestracyjnych samochodów przy wjeździe i wyjeździe z kraju. Kierowcy musieliby sięgnąć do kieszeni, jeśli zostaną zarejestrowani jako turyści "bez dłuższego pobytu w kraju", nie sprecyzowano jednak, ile dokładnie czasu trzeba będzie spędzić w Szwajcarii, by uniknąć opłaty.
- Oznacza to wyższe ceny w dni świąteczne, na przykład Wniebowstąpienie Pańskie, w weekendy i na początku wakacji oraz niższe ceny, gdy w ciągu tygodnia nie ma korków - powiedział w szwajcarskim radiu SRF Simon Stadler, poseł do Rady Narodowej (izba niższa parlamentu) z partii Centrum, dawnej Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej Szwajcarii.
ZOBACZ TEŻ: Nowa opłata turystyczna w Grecji od lipca
Poseł ma "trochę dość" zarzutów
Rozwiązanie miałoby pomóc w organizacji ruchu. Cytowany parlamentarzysta z kantonu Uri przekonuje, że mieszkańcy tego regionu bardzo cierpią z powodu dużego natężenia ruchu. Uri leży przy północnym wjeździe do tunelu św. Gotarda, przed którym w dni świąteczne i na początku wakacji często tworzą się kilometrowe korki. Co ważne, przejazd samym tunelem, najdłuższym w Alpach, już teraz jest płatny - obowiązkowa roczna winieta kosztuje blisko 50 euro (ok. 213 zł).
Stadler powiedział, że ma "trochę dość" zarzutów, że taka opłata dyskryminuje obcokrajowców. Jego zdaniem obecnie dyskryminowani są mieszkańcy kantonu Uri, którzy utknęli w korkach z powodu dużego natężenia ruchu.
Kręta droga do opłat
Deutsche Welle odnotował, że zanim taka opłata wejdzie w życie, jej pomysłodawcy muszą pokonać kilka przeszkód. Parlament szwajcarski zbiera się ponownie dopiero we wrześniu. Ponadto wypowiedzieć się w tej sprawie musi także między innymi rząd Szwajcarii. W razie potrzeby konieczne będą również negocjacje z sąsiednimi państwami.
Portal tygodnika "Die Zeit" przypomniał natomiast, że szwajcarski rząd odrzucił w zeszłym roku inną propozycję dotyczącą opłat za przejazd. Jeden z posłów zaproponował wówczas, aby pobierać opłatę za każdy przejazd tranzytowy od pojazdów zarejestrowanych za granicą.
Źródło: Deutsche Welle, RND, Die Zeit
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock