Airbus może być zmuszony do przeniesienia zakładów produkcyjnych do innego kraju, jeżeli Wielka Brytania opuści Unię Europejską bez porozumienia - twierdzi dyrektor generalny koncernu Tom Enders.
W opublikowanym oświadczeniu wideo na portalu YouTube, Enders ostrzega, że spółka może podjąć "bardzo szkodliwe dla Wielkiej Brytanii decyzje", jeżeli dojdzie to twardego brexitu.
- Nie słuchajcie szalonych komentarzy zwolenników brexitu, którzy twierdzą, że tylko dlatego, iż mamy tu wielkie fabryki, to nigdy się nie przeniesiemy i zawsze będziemy w tym miejscu. To nieprawda - powiedział Enders.
Jego zdaniem "hańbą" jest, że firmy na Wyspach nie mogą zabezpieczyć i zaplanować swojej przyszłości po dwóch latach od referendum wyjściowego. Zaznaczył także, że jeśli zwolennicy brexitu uważają, iż jest on najlepszą opcją dla Wielkiej Brytanii, to powinni wspólnie stworzyć pragmatyczną umowę wyjścia z Unii Europejskiej.
Airbus zatrudnia na Wyspach 14 tysięcy osób i wspiera 110 tysięcy miejsc pracy. Zakłady w Filton, w południowo-zachodniej Anglii oraz w Walii produkują skrzydła do samolotów.
Coraz bliżej drzwi
15 stycznia brytyjska Izba Gmin odrzuciła zaproponowaną przez rząd Theresy May umowę rozwodową z Unią. Jeżeli Parlament nie przyjmie porozumienia w tej sprawie, to w nocy z 29 na 30 marca Brytyjczycy opuszczą UE automatycznie.
Autor: mm / Źródło: PAP