Sankcje są o tyle skuteczne, że Rosja może w ciągu kilku, kilkunastu dni stać się bankrutem i państwem, które nie ma zdolności do obsługi własnych długów - stwierdził na antenie TVN24 były ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych i w Niemczech Janusz Reiter.
Dodał, że Rosja może się też stać krajem, który "będzie odcięty od obrotu gospodarczego i finansowego". - To są rzeczy, które Rosja Putina doraźnie przetrwa, ale to, co się dzieje w tej chwili, oznacza, że Rosja przekreśla swoje szanse na rozwój na wiele lat - podkreślił Reiter.
Według byłego ambasadora "Rosjanie będą to odczuwali nie tylko doraźnie teraz, ale przez dłuższy czas".
- Jeżeli chodzi o odcięcie dostaw - zakaz importu ropy, gazu i węgla z Rosji - to jest to oczywiście dla wielu krajów, w tym dla Polski, trudne, a dla niektórych jeszcze trudniejsze. Bułgaria ustami swojego premiera powiedziała, że sobie nie wyobraża podjęcia szybko takiej decyzji. Unia Europejska jako całość chce ograniczyć do końca tego roku o dwie trzecie dostawy surowców energetycznych z Rosji - powiedział.
Dodał: - Jeżeli to się uda, to będzie to wielkie wydarzenie. I to spowoduje, że cały model biznesowy Rosji się załamie. Jeżeli się nie załamie w ciągu kilku tygodni, to się załamie w ciągu kilku miesięcy. Rosja będzie odczuwała tego skutki długo.
Agencje obniżają rating Rosji
Amerykańska agencja Fitch zrewidowała kredytową ocenę Rosji z "B" do "C", czyli do poziomu śmieciowego. Podkreśliła, że niewypłacalność tego kraju jest nieuchronna. Wcześniej rating Rosji obniżały inne agencje.
Fitch wyjaśnia w komunikacie, że należy oczekiwać przynajmniej częściowej niewypłacalności Rosji, ponieważ skala sankcji i możliwość zminimalizowania importu rosyjskich surowców energetycznych "ogranicza wolę" Moskwy do obsługi długów. Rating "C" odzwierciedla pogląd Fitch, że nieuchronnie zbliża się niewypłacalność państwa - napisała w komunikacie agencja.
Prezydent USA Joe Biden zapowiedział we wtorek wprowadzenie embarga na rosyjską ropę naftową oraz inne surowce energetyczne w odwecie za inwazję na Ukrainę. - Zakazujemy importu ropy i gazu - powiedział Biden dziennikarzom w Białym Domu. Prezydent USA przyznał, że ruch ten zwiększy ceny surowców, ale ma ponadpartyjne poparcie i uderzy w "arterię rosyjskiej gospodarki". Embargo na ropę z Rosji ogłosił też rząd Wielkiej Brytanii. Ma ono wejść w życie z końcem 2022 roku.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock