Ponad 300 tysięcy osób mogło złamać zasady kwarantanny podczas przyjazdu do Anglii i Irlandii Północnej - podała stacja BBC. To dane za okres od marca do maja tego roku, gdy zaczynał dominować wariant Delta.
Według danych, do których dotarła stacja BBC, między marcem a majem br. śledczym przekazano sprawy 301 076 osób w celu sprawdzenia, czy odbyły one obowiązkową kwarantannę.
Brytyjski rząd nie był w stanie określić, ile z tych przypadków uznano za złamanie zasad lub nie można było ich wyśledzić.
Ministerstwo spraw wewnętrznych oświadczyło jednak, że zamierza złożyć wizyty domowe u wszystkich podróżnych podejrzanych o nieprzestrzeganie zasad.
Koronawirus w Wielkiej Brytanii - kwarantanna
Wiosną brytyjski rząd wprowadził nowe zasady dla osób przybywających z zagranicy, aby spowolnić rozprzestrzeniania się koronawirusa i powstrzymanie nowych wariantów.
Osoby przybywające z krajów wysokiego ryzyka - z tzw. czerwonej listy - muszą odbywać kwarantannę w hotelu. Osoby przybywające z krajów z żółtej listy, czyli obszarów średniego ryzyka, musiały odbywać 10-dniową kwarantannę w domu i przedstawić negatywny wynik testu na obecność koronawirusa. Obecnie ten wymóg dotyczy tylko niezaszczepionych.
Od 17 marca do 31 maja do Anglii i Irlandii Północnej przyjechało ponad milion osób z krajów znajdujących się na żółtej liście. Jak wynika z danych uzyskanych przez BBC na podstawie przepisów o wolności informacji, w tym okresie 301 076 przypadków skierowano do śledczych w celu sprawdzenia, czy osoby te odbywały kwarantannę.
Stacja BBC zwróciła uwagę, że w tym czasie wysoce zakaźna odmiana koronawiusa Delta - po raz pierwszy wykryta w Indiach - szybko rozprzestrzeniała się po kraju.
Zatrudnieni przez ministerstwo zdrowia pracownicy infolinii kontaktowali się z przyjeżdżającymi, aby sprawdzić, czy przestrzegają oni zasad kwarantanny i wykonywania testów na obecność koronawirusa. Przypadki, w których dana osoba kończyła połączenie, odmawiała współpracy, wskazywała, że złamie zasady kwarantanny lub testowania, lub z którą nie można było się skontaktować mimo trzech prób, kierowano do straży granicznej i policji. Funkcjonariusze próbowali następnie odwiedzić taką osobę w domu, aby sprawdzić, czy przestrzega ona zasad.
Natomiast po 26 kwietnia ministerstwo spraw wewnętrznych zatrudniło prywatnego podwykonawcę, firmę Mitie, do przeprowadzania wizyt kontrolnych w domach osób wracających z zagranicy, które powinny odbywać kwarantannę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: elenaburn / Shutterstock