Liczba zagranicznych turystów odwiedzających Kambodżę wzrosła w ostatnim roku do pięciu milionów. Tym samym dochody z turystyki zaczęły przynosić około 3 bilionów dolarów zysku dla kraju, który jeszcze do niedawna okryty był niesławą. Czy Tajlandia już powinna się zacząć bać?
Premier Kambodży Hun Sen nie ma wątpliwości. Pięcioprocentowy wzrost liczby turystów przyjeżdżających do jego kraju to niekwestionowany dowód zmian w Kambodży i jej otwierania się na turystów.
Biliony zysków
Hun Sen, który przewodzi Kambodży od ponad 30 lat, przyznał, że w tym roku jego kraj oczekuje około 5,5 milionów turystów.
– Kambodża staje się jedną z najbardziej pożądanych destynacji, jeśli chodzi o turystykę azjatycką – powiedział Hun Sen na konferencji poświęconej międzynarodowej turystyce w Siem Reap. Jak przewiduje premier, w 2020 roku do jego kraju może przywitać nawet siedem milionów turystów. Dla Kambodży będzie to oznaczało biliony zysków oraz co najmniej 800 tys. nowych miejsc pracy.
Turystyka w cieniu rzezi
Kambodża jeszcze do niedawna miała opinię kraju poturbowanego przez wojnę i reżim Czerwonych Khmerów. Szacuje się, że na skutek krwawych rządów Pol Pota w połowie lat 70. z głodu i chorób wymarła jedna czwarta 6-milionowej populacji kraju.
I chociaż Kambodża od zawsze miał piękne plaże i świątynie w Angkorze, to jednak widmo ludobójstwa nie wpływało najlepiej na kambodżańską turystykę. Dzisiaj Kambodża przoduje w destynacjach backpakerów, ale z roku na rok staje się coraz bardziej łakomym kąskiem dla turystów ceniących luksus. Nowo powstające hotele oferują turystom wszystko to, na co mogą liczyć m.in. w Tajlandii.
Klient z Chin
Tylko od stycznia do marca tego roku Kambodżę odwiedziło ponad 1,5 miliona turystów. Co ciekawe, wśród nich największy odsetek stanowili Chińczycy. Kong Sopheareak z kambodżańskiego Ministerstwa Turystyki powiedział Reutersowi, że dobre relacje pomiędzy Phnom Penh and Pekinem stały się faktem. – Pomiędzy naszymi krajami jest coraz więcej bezpośrednich lotów, dzięki czemu chińscy turyści coraz chętniej wybierają nasz kraj na urlop – zapewnia Sopheareak. I chociaż do mogącej pochwalić się 30-milionową liczbą turystów Tajlandii jeszcze Kambodży daleko, to jeśli postawi głównie na turystów z Chin, szybko może stać się tygrysem turystyki azjatyckiej.
Autor: jp/gry / Źródło: tvn24bis/Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock