Dziś o zachodzie słońca żydzi przywitają Nowy Rok. W środę rozpoczyna się bowiem święto Rosz ha-Szana, które upamiętnia stworzenie świata i przypomina o sądzie Bożym. Poprzedziło to wielkie sprzątanie Ściany Płaczu, która została oczyszczona z modlitw wiernych wciśniętych w jej szczeliny.
Wielkie sprzątanie odbyło się w ostatnią niedzielę. Zespołowi wyposażonemu w długie, drewniane kije i plastikowe torby potrzebne do zebrania tysięcy notatek zostawionych między szczelinami przewodził Rabin Szmuel Rabinowicz. Jak powiedział, kilkadziesiąt toreb wypełnionych modlitw trafi na Górę Oliwną.
- Każdego roku tuż przed żydowskim Nowym Rokiem i Paschą, usuwamy notatki. Upewniamy się, czy są zamknięte i grzebiemy je w okolicy repozytorium pism świętych. W ten sposób podkreślamy zakończenie żalów z ubiegłego roku i liczymy na przyszłoroczne błogosławieństwa - podkreślił Rabinowicz.
- Będziemy się tu modlić, żeby Bóg słyszał wiernych i prośby wszystkich tych, którzy tu je zostawili - dodał.
Najświętsze miejsce judaizmu
Ściana Płaczu, zwana też Murem Zachodnim, to jedyna zachowana do dzisiaj pozostałość Świątyni Jerozolimskiej. W chwili obecnej jest to najświętsze miejsce judaizmu. Zachowane mury są fragmentem drugiej świątyni wybudowanej na wzgórzu Moria.
Nazwa pochodzi od żydowskiego święta opłakiwania zburzenia świątyni przez Rzymian, obchodzonego corocznie w sierpniu. Wierni zgodnie z tradycją wkładają między kamienie ściany karteczki z prośbami do Boga.
Ściana Płaczu jest podzielona na 48-metrową część dla mężczyzn i 12-metrową dla kobiet.
Autor: mb/gry / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters