Amerykańska Rezerwa Federalna zdecydowała w środę o utrzymaniu głównej stopy procentowej na niezmienionym poziomie, prognozując jednocześnie wyższą inflację i niższy wzrost PKB. Decyzja ta zapadła mimo silnej presji ze strony prezydenta Donalda Trumpa, który domagał się znaczących obniżek.
Jak napisano w komunikacie Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC), członkowie komitetu z szefem Fed Jerome'em Powellem jednomyślnie zagłosowali za utrzymaniem obecnego zakresu stóp procentowych na poziomie 4,25-4,5 proc.
Powell o cłach
Ocenili przy tym, że gospodarka kontynuuje solidny wzrost, inflacja pozostaje "cokolwiek wysoka", a bezrobocie niskie. Zauważyli jednak, że nadal istnieje wysoka niepewność co do kursu gospodarki. Jak powiedział Powell podczas konferencji prasowej, niepewność dotycząca ceł była głównym powodem utrzymania stóp na obecnym poziomie.
- Wielkość skutków ceł, ich czas trwania i czas, jaki zajmie pojawienie się tych skutków, są wysoce niepewne. Dlatego uważamy, że właściwą rzeczą jest zatrzymanie się w miejscu, w którym jesteśmy - powiedział.
Prognozy dotyczące inflacji
Z wydanych jednocześnie prognoz wynika, że większość członków komitetu - 10 z 19 - nadal spodziewa się obniżenia w tym roku stóp procentowych o 0,5 p.p., dwoje - o 0,25 p.p, a siedmioro nie przewiduje żadnych cięć. W porównaniu z marcem obniżyły się nieco średnie prognozy dotyczące wzrostu PKB (z 1,7 proc. do 1,4) i inflacji bazowej (z 2,8 do 3,1). Obecny preferowany wskaźnik inflacyjny, bazowy PCE w maju wyniósł 2,6 proc. Celem Fedu pozostaje sprowadzenie inflacji do poziomu 2 proc., lecz według prognoz poziom ten nie zostanie osiągnięty do 2027 r.
Jak dotąd dotychczasowe dane o inflacji nie potwierdzały prognoz o wzroście cen, spowodowanym przez nałożone przez Donalda Trumpa cła i były niższe od oczekiwanych. Powell stwierdził jednak, że pierwsze skutki ceł już są zauważalne - np. w cenach elektroniki - a w miarę upływu czasu będą bardziej widoczne.
- Wiele, wiele firm spodziewa się, że wszystkie lub niektóre skutki ceł zostaną przeniesione na kolejny podmiot w łańcuchu, a ostatecznie na konsumenta - powiedział prezes Fed.
Presja ze strony Trumpa
Decyzja FOMC zapadła jednomyślnie mimo intensywnej presji ze strony Trumpa, który od tygodni domagał się głębokiego cięcia stóp. Jeszcze w środę przed ogłoszeniem decyzji przewidywał on, że Powell nie obniży stóp, bo jest "głupi", podczas gdy zdaniem prezydenta powinien dokonać cięcia zmniejszającego stopy nawet o połowę.
Trump narzekał w rozmowie z dziennikarzami, że "próbował wszystkiego", by wpłynąć na prezesa banku centralnego, m.in. zapraszając go na kolację czy obrażając go.
- Robię to na wszystkie możliwe sposoby: jestem paskudny, jestem miły - nic nie działa - mówił Trump. Mówił też, że po zakończeniu kadencji Powella w przyszłym roku spodziewa się obniżenia stóp. Pytał przy tym doradców, czy on sam może siebie mianować na to stanowisko.
Pytany o obraźliwe słowa Trumpa, Powell w środę nie odniósł się do niech bezpośrednio, twierdząc jedynie, że wszyscy członkowie FOMC chcą tego samego: solidnej gospodarki z niskim bezrobociem i stabilnymi cenami.
- My uważamy, że jesteśmy w dobrej pozycji, by reagować na znaczące wydarzenia gospodarcze i to się liczy - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JIM LO SCALZO