Ograniczenia wydobycia ropy naftowej zostaną przedłużone o miesiąc - zdecydowały kraje OPEC i inni producenci tego surowca, którym przewodzi Rosja, czyli grupa OPEC+. Do końca lipca podaż ropy ma pozostać ograniczona o około 10 milionów baryłek dziennie.
Celem podjętego na wideokonferencji postanowienia jest podniesienie cen ropy, które gwałtownie spadły na skutek kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.
Decyzja została podjęta jednogłośnie - napisał na Twitterze minister energetyki Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhajl al-Mazrui, nazywając ją "odważną decyzją i wspólnym wysiłkiem zasługującym na pochwałę ze strony wszystkich uczestniczących w obradach krajów".
Ceny ropy naftowej w ostatnich dniach rosły, częściowo ze względu na oczekiwane przedłużenie przez OPEC+ redukcji wydobycia. Na rynkach międzynarodowych w sobotę baryłka ropy Brent kosztowała ponad 42 dolary, podczas gdy jeszcze w kwietniu jej cena wynosiła mniej niż 20 dolarów.
Ograniczenie wydobycia
W kwietniu producenci ropy z 23 krajów OPEC+ zobowiązali się do ograniczenia dziennej podaży ropy od 1 maja o prawie 10 mln baryłek. Podjęte wówczas ustalenia miały obowiązywać do końca czerwca.
Porozumienie ws. największej w historii obniżki wydobycia ropy, o 10 proc. światowej podaży, miało doprowadzić do zrównoważenia światowych rynków ropy w trudnym momencie, gdy pandemia SARS-CoV-2 doprowadziła do spadku popytu o jedną trzecią, a wojna podażowa między OPEC a Rosją groziła kryzysem nadpodaży. Ceny ropy spadały wcześniej do poziomów niespotykanych od lat 90.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock